Okręg wyborczy numer 14, czyli Sądecczyzna i Podhale od lat uważany jest obok Podkarpacia za największy bastion PiS, i nie bez powodu. W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 roku na Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało niemal 66 proc. wyborców (65,8 proc.), kolejny komitet - Koalicja Obywatelska zebrał niespełna 14 proc. głosów (13,83 proc.), a następny PSL już tylko nieco ponad 7 proc. Kandydaci z listy PiS to prawdziwi "pewniacy" do mandatu poselskiego w tym okręgu. Ośmiu z dziesięciu posłów, którzy obecnie reprezentują Sądecczyznę i Podhale to posłowie PiS, po jednym ma Koalicja Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe.

Okręg 14 (Nowy Sącz i powiaty: gorlicki, limanowski, nowosądecki, nowotarski, tatrzański) - 10 mandatów

Prawo i Sprawiedliwość

Naturalnym liderem listy wydaje się Arkadiusz Mularczyk - prawdziwy wojownik PiS-u - wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, tzw. neoKRS, przewodniczący delegacji polskiego parlamentu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Znany jest także z reprezentowania polskiego parlamentu w negocjacjach o reparacje wojenne od Niemiec. Nikt nie ma wątpliwości, że to on pociąga za sznurki w sądeckim PiS i chyba nie tylko. Nie udało mu się jednak przejąć sterów władzy w sądeckim magistracie. Jego żona - Iwona przegrała z Ludomirem Handzlem wybory na prezydenta miasta. Została jednak... przewodniczącą Rady Miasta.

Mularczyk w ostatnich wyborach parlamentarnych zebrał niemal 20 proc. wszystkich głosów w okręgu - 72 tys. 660 i bez wątpienia może pociągnąć tę listę.

Jednak wyrósł mu silny konkurent w okręgu. To Andrzej Gut-Mostowy - poseł z Zakopanego, od 2020 roku wiceminister do spraw turystyki. Gut-Mostowy dostał się do Sejmu z dziewiątego miejsca listy PiS, na której reprezentował "Porozumienie" Jarosława Gowina. Po opuszczeniu rządu przez to ugrupowanie, zdecydował się zostać i opuścił dotychczasową partię. Uważany jest za jednego ze "zdrajców" Gowina. 

To zresztą nie pierwsza jego zmiana barw politycznych. Wcześniej kandydował (bez powodzenia) w wyborach parlamentarnych z ramienia AWS, a potem przez trzy kadencje był posłem PO. Z tego powodu nie cieszy się zbyt dużym poparciem na rodzinnym Podhalu. Sam, wywodzący się z turystyki, zawiódł tę branżę nie chroniąc jej przed pierwszym lockdownem. Potem jednak dał przedsiębiorcom "bon turystyczny", który okazał się strzałem w dziesiątkę, więc kto wie, czy żyjący z turystyki ostatecznie nie będą go chcieli poprzeć. 

Sam Gut-Mostowy w rozmowie telefonicznej nie wyklucza, że będzie startował w kolejnych wyborach z okręgu 14. O miejscu na liście wyborczej nie chce jednak spekulować, bo jak mówi, w jego środowisku politycznym jeszcze się o tym nie rozmawia. Jest ono zdeterminowane, by dotrwać do końca kadencji, a to oznacza wybory dopiero za półtora roku.

Trzeci kandydat, a właściwie kandydatka na lidera listy może być sporym zaskoczeniem, choć jak się nad tym głębiej zastanowić, to logiczny wybór. Chodzi o Barbarę Nowak - małopolskiego kuratora oświaty, która zasłynęła wieloma kontrowersyjnymi wypowiedziami. Dzięki nim stała się z pewnością najbardziej znanym kuratorem oświaty w Polsce. Znana jest także z konserwatywnych poglądów i utożsamiania się z religią katolicką. To z pewnością może podobać się na konserwatywnym i religijnym południu Małopolski. 

Jak silna jest jej pozycja w obecnym obozie władzy pokazała burza, jaką wywołała słowami o rzekomym eksperymencie, którym są szczepieniach na Covid-19. Za tę wypowiedź jej odwołania domagał się minister zdrowia Adam Niedzielski. To się jednak nie wydarzyło, czego następstwem był protest Rady Medycznej, która potem sama podała się do dymisji. 

Coraz głośniej mówi się o jej bliskiej znajomości z Ryszardem Terleckim - wicemarszałkiem Sejmu i szefem Klubu Parlamentarnego PiS. To on miał stanąć w obronie pani kurator. Jak się okazało: skutecznie. Czy przed najbardziej znaną kurator oświaty w Polsce i postacią tak wyrazistą przyszłość polityczna? Jeśli tak, to najlepiej rozpocząć ją właśnie w okręgu 14, gdzie wybór na posła ma właściwie pewny. Tym bardziej, gdyby startowała z pierwszego miejsca na liście. Według naszych informacji tak się może wydarzyć: Barbara Nowak na miejscu pierwszy, Andrzej Gut - Mostowy na drugim, a dotychczasowy lider - Arkadiusz Mularczyk na trzecim. A kto stanie w szranki z nimi?

1. Barbara Nowak

2. Andrzej Gut-Mostowy

3. Arkadiusz Mularczyk

   

Koalicja Obywatelska

Jagna Marczułajtis-Walczak jedna z najlepszych polskich snowboardzistek (trzykrotna olimpijka) w ostatnich wyborach parlamentarnych po raz pierwszy stanęła na czele listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu 14. Wcześniej dwa razy kandydowała z listy PO w okręgu krakowskim (po zakończeniu kariery sportowej zamieszkała pod Krakowem). Mimo że nie mieszkała już na Podhalu, z którego się wywodzi, właśnie w tym regionie uzyskała duże poparcie - prawie 6 proc. i trzeci wynik wśród wszystkich kandydatów w okręgu. Na pierwszym miejscu listy zastąpiła dotychczasowego lidera PO na Sądecczyźnie - Andrzeja Czerwińskiego. 

Jej pierwsze miejsce na czele listy PO w najbliższych wyborach jest więc niemal pewne, choć ona sama niczego nie przesądza. Po poważnej operacji i długim pobycie w szpitalu powoli wraca do zdrowia. Jak mówi, jeszcze nie myśli o wyborach i czeka na wyniki rozmów, jakie prowadzi szef jej partii Donald Tusk, który dąży do stworzenia jednej listy ugrupowań opozycyjnych. Jej wybór na lidera listy wydaje się przesądzony, tym bardziej że buduje dom w rodzinnym Poroninie i niedługo wróci na Podhale.

Andrzej Czerwiński - były prezydent Nowego Sącza, poseł pięciu kadencji i minister w rządzie Ewy Kopacz coraz częściej mówi o wycofaniu się z polityki. Zapewne nie będzie chciał już kandydować w kolejnych wyborach. Zrzekł się kierowania strukturami PO w Nowym Sączu, a jego miejsce zajął Michał Słowik, do niedawna asystent europosłanki Róży Thun. To on wydaje się naturalnym kandydatem na drugie miejsce na liście.

Co dalej? Sama Jagna Marczułajtis-Walczak przyznaje, że w okręgu brakuje młodych działaczy, którzy mogliby pociągnąć za sobą wyborców. Jak pokazały ostatnie wybory, "wrzutki" czy też "spadochroniarze" z innych rejonów kraju nie mają dużych szans. Marta Fogler kandydatka z Warszawy, która kupiła dom na Podhalu, mimo że startowała z trzeciego miejsca, uzyskała jedynie 0,32 proc. głosów. Trudno na razie więc powiedzieć, kto wystartuje z miejsca trzeciego. 

Smaczku kampanii wyborczej z pewnością doda fakt, że liderzy dwóch konkurencyjnych list zmierzą się niemal w bratobójczej walce. Jak wiadomo, Jagna Marczułajtis-Walczak jest bowiem blisko spokrewniona z Andrzejem Gutem-Mostowym.

1. Jagna Marczułajtis-Walczak

2. Michał Słowik

Polskie Stronnictwo Ludowe

Wydaje się, że pozostałe ugrupowania w okręgu niemal się nie liczą. Ale tu może być zaskoczenie. PSL z wynikiem 7,35 proc. w 2019 roku uzyskał jeden mandat poselski. Kandydatka tego ugrupowania Urszula Nowogórska weszła do Sejmu przede wszystkim dzięki dużemu poparciu w powiecie limanowskim, z którego się wywodzi. To ona jest oczywistym liderem tego ugrupowania, jeśli PSL zdecyduje się startować samodzielnie, a nie w koalicji. Silna pozycje szczególnie w regionie gorlickim ma Iwona Tumidajewicz i wyrazisty chłop, jak sam o sobie mówi - Stanisław Pasoń.

1.     Urszula Nowogórska

2.     Iwona Tumidajewicz

3.     Stanisław Pasoń

Konfederacja

Niewiele mniej głosów niż PSL w ostatnich wyborach parlamentarnych w okręgu 14. uzyskała Konfederacja - 6,95 proc., a niemal połowę tych głosów zdobył dla swojej listy młody działacz z Białego Dunajca Andrzej Skupień. Zasłynął tym, że w ostatnich wyborach europejskich pozwał w trybie wyborczym Arkadiusza Mularczyka i wygrał z nim przed sądem. Chodziło o nieprawdziwe hasło wyborcze. 

I to może być czarny koń kolejnych wyborów. Konfederacja w regionie, który jest bardzo sceptyczny wobec szczepień i ograniczeń związanych z pandemią bardzo zyskała dzięki swojej antyszczepionkowej i antypandemicznej retoryce. Szczególnie górale przywiązani do wolności zapewne zechcą zagłosować na ugrupowanie, które głosi wolność od jakichkolwiek ograniczeń sanitarnych. Przynajmniej jeden mandat dla Konfederacji wydaje się więc pewny. Pytanie komu ugrupowanie go odbierze? Czy partii rządzącej, która za tymi ograniczeniami stała czy PSL-owi, który chyba wciąż poszukuje swojej drogi?

1.     Andrzej Skupień

 Nowa Lewica

I zostaje jeszcze Lewica, dla której w ostatnich wyborach sporo głosów zebrał młody i dynamiczny działacz Wiosny Jakub Bocheński. On także wygrał w sądzie z Mularczykiem o propagowanie nieprawdziwych haseł w kampanii wyborczej do PE. Odżegnywanie się od niego działaczy Nowej Lewicy w Nowym Sączu raczej mu nie zaszkodzi. Start z najwyższego miejsca tego ugrupowania czy to na samodzielnej liście czy na liście koalicyjnej, ma raczej zapewnione. 

1.     Jakub Bocheński


Polska 2050

Wielką niewiadomą są nazwiska kandydatów ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Jak mówi Dariusz Bednarski ze stowarzyszenia, z pewnością wystawią listę swoich kandydatów w tym okręgu wyborczym. Na razie jednak nie chce ujawniać nazwisk, bo jak tłumaczy, stowarzyszenie Polska 2050 jeszcze formalnie nie jest partia polityczną. Kiedy zostanie zarejestrowane, ogłoszone zostaną nazwiska osób, które będą tworzyć struktury w powiatach. 

Wśród nich są znane postaci, liczymy na przynajmniej jeden, a może nawet dwa mandaty z tego okręgu - mówi.