Przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu rozpoczął się w piątek proces odwoławczy Jakuba A. oskarżonego o zabójstwo 10-letnej Kristiny w Mrowinach. Do zbrodni doszło w czerwcu 2019 r. W pierwszej instancji A. został skazany na dożywocie.
Sąd w piątek nie uwzględnił wniosku oskarżyciela posiłkowego, reprezentującego rodzinę zamordowanej dziewczynki, o wyłączenie jawności procesu. Sąd nie wykluczył przy tym utajnienia procesu na dalszym etapie postępowania.
Jakub A. w październiku ubiegłego rok, w pierwszej instancji, został skazany za zabójstwo 10-latki i za podżeganie do tego czynu na dożywocie. Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł wówczas, że A. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływie 30 lat. Proces pierwszej instancji od początku toczył się z wyłączeniem jawności.
Od tego wyroku odwołała się świdnicka prokuratura. W apelacji domagamy się m.in., aby skazany mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływnie 40 lat - powiedział wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
Apelację złożyła również obrona A., która kwestionuje wcześniejsze opinie biegłych psychologów i psychiatrów co od poczytalności oskarżonego (z opinii tych wynika, że Jakub A. w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny). Według obrony, wydane przez biegłych opinie były "nierzetelne".
Z kolei oskarżyciel posiłkowy - rodzina zamordowanej dziewczynki - domaga się od oskarżonego wyższego zadośćuczynienia oraz - tak jak prokuratura - wyższego okresu, po którym A. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia.
W pierwszej instancji sąd orzekł, że A. ma zapłacić po 100 tys. zł odszkodowania rodzicom oraz ponad 97 tys. zł wszystkich kosztów postępowania przygotowawczego i kosztów sądowych.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował w piątek o powołaniu kolejnego zespołu biegłych, którzy wydadzą opinię nt. zdrowia psychicznego Jakuba A.
W szczególności chodzi o ocenę poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów, jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego, wskazanie, czy aktualny stan zdrowia pozwala oskarżonemu na udział w postępowaniu - powiedział sędzia Andrzej Kot.
Sąd wskazał, że wcześniejsze opnie biegłych, wykorzystane w postępowaniu w pierwszej instancji, jednoznacznie wskazywały, że oskarżony w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny i może odpowiadać przed sądem za czyny objęte aktem oskarżenia. Ale podczas izolacji oskarżonego w areszcie śledczym był on poddawany terapii psychiatrycznej. Lekarze prowadzący te leczenie podjęli pewne wątpliwości, co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Rozpoznali nawet u oskarżonego schizofrenię paranoidalną - mówił sędzia Kot.
Rzetelność wcześniejszych opinii psychiatryczno-psychologicznych zakwestionowano również w prywatnej opinii zleconej biegłemu przez obronę. Proces został odroczony do czasu wydania nowej opinii.
10-letnia Kristina 13 czerwca 2019 r. ok. godz. 13 wyszła ze szkoły w centrum wsi Mrowiny, gdzie mieszkała; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Jej ciało znaleziono tego samego dnia w lesie - 6 km od Mrowin. Prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci 10-latki były liczne rany kłute klatki piersiowej i szyi.
Podejrzany Jakub A. został zatrzymany po czterech dniach - 16 czerwca 2019 r. Nasze dotychczasowe ustalenia wskazują, że było to zabójstwo zaplanowane i przygotowywane już od jakiegoś czasu - mówił po zatrzymaniu podejrzanego prok. Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Oprócz zarzutu dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ze znieważeniem zwłok - mężczyzna ma również postawiony zarzut podżegania we wcześniejszym okresie innej, ustalonej osoby, do udziału czy współudziału w tym zabójstwie - powiedział wówczas prok. Pindera.
Jak informował prok. Pindera, mężczyzna na początku przyznał się do drugiego zarzutu - podżegania do zabójstwa. Potwierdził tę informację (dotyczącą podżegania - przyp. PAP), która wskazywała na jego rolę. Natomiast nie przyznawał się do samego zabójstwa - powiedział prokurator. Jak relacjonował, podejrzany przedstawił alibi, które w trackie wizji lokalnej przeprowadzanej zarówno w miejscu zbrodni, jak i w innych miejscach było weryfikowane. W informacjach przez niego podawanych były luki, w trakcie wizji pojawiło się coraz więcej tych luk; w końcu podejrzany złamał się i przyznał się, że jest sprawcą zabójstwa - powiedział prok. Pindera. Dodał, że podczas kolejnego przesłuchania po raz kolejny podejrzany potwierdził - już w protokole - że jest sprawcą zbrodni.
Prokurator powiedział też, że 22-latek na miejscu zbrodni "podejmował czynności, które miały wskazywać, że zabójcą jest ktoś o skłonnościach pedofilskich". Prokurator nie chciał mówić o szczegółach dotyczących znieważenia zwłok. To było tak upozorowane, by wskazać na to, że sprawcą może być osoba o skłonnościach pedofilskich - mówił.
A. został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zarzucił mu również podżeganie innej osoby do dokonania zabójstwa 10-latki.
Według prokuratury A. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu zbrodni i złożył wyjaśnienia w sprawie. W trakcie eksperymentu procesowego Jakub A. w sposób szczegółowy przedstawił przebieg zdarzenia, ujawniając okoliczności, które mógł znać tylko sprawca zabójstwa. Informacje te znalazły potwierdzenie w innych dowodach zgromadzonych w sprawie" - przekazał wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
W ramach śledztwa prokuratura otrzymała kilkadziesiąt opinii od biegłych z różnych dziedzin, w tym - jak wskazano - 43 opinie genetyczne dotyczące identyfikacji kilkuset zabezpieczonych śladów biologicznych oraz opinie biegłych z zakresu chemii, daktyloskopii, traseologii, psychiatrii, psychologii i seksuologii.
Z opinii biegłych psychiatrów badających A. na zlecenie prokuratury wynika, że oskarżony w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny i może odpowiadać przed sądem za czyny objęte aktem oskarżenia. Biegli psychologowie stwierdzili u Jakuba A. zaburzenia osobowości polegające m.in. na dużym nasileniu wrogości i nienawiści wobec otoczenia, a także cechy sadystyczne oraz fantazje o dokonywaniu zabójstw innych ludzi. W ocenie biegłych, stwierdzone zaburzenia osobowości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego podobnych czynów w przyszłości - podał przed procesem pierwszej instancji prok. Orepuk.
Prokuratura ze względu na dobro rodziny nie udzielała informacji o motywach tej zbrodni. Podano jedynie, że dziewczynka znała Jakuba A. Lokalne media sugerowały, że 22-latek był zakochany w matce zamordowanej dziewczynki i że z rodziną dziecka łączyły go więzy rodzinne. Skazany to mieszkaniec Wrocławia; studiował psychologię na jednej z tamtejszych uczelni.