Karkonoski Park Narodowy (KPN) przypomina, że wchodzenie na szczyt wodospadów jest zabronione i może skończyć się nawet śmiercią. Park mówi o tym, ponieważ "nie dalej jak wczoraj jeden z turystów wchodził na Wodospad Kamieńczyka, by zrobić sobie zdjęcie". Jak przypomina KPN, do tej pory, w trakcie wchodzenia na Wodospad Szklarki - drugi, co do wielkości wodospad w polskich Karkonoszach - doszło do 14 śmiertelnych wypadków.


Zdarzają się turyści, którzy próbują wchodzić tam razem z dziećmi, przechodzą przez barierki. Przechodzą przez znaki zakazu, których naprawdę nie jest tam mało - mówi Anna Mitek z Karkonoskiego Parku Narodowego.

Jak podkreśla, "cały czas uczulamy, że nie jest to bezpieczne". 

Nie wolno tego robić, ale niestety za każdym razem zdarzają się ludzie, którzy próbują zrobić sobie fajne zdjęcia z góry wodospadu. Jest to po prostu narażanie swojego życia, ponieważ wodospady na górze są bardzo śliskie. Te kamienie, nawet jeżeli nie ma wody, jest suchutko, i tak są bardzo śliskie - zaznacza Anna Mitek.

Jak podaje Karkonoski Park Narodowy, do tej pory, tylko na Wodospadzie Szklarki, doszło do 14 śmiertelnych wypadków. Jak zaznaczają pracownicy KPN, do 2 śmiertelnych wypadków doszło w ciągu minionych dwóch lat. Pozostałe zdarzyły się w trakcie ostatnich ponad 20 lat.