Zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przedstawiono wrocławskiej motorniczej. We wtorek na pętli tramwajowej w Leśnicy miała śmiertelnie potrącić niezidentyfikowaną dotąd kobietę.

Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta - poruszająca się przy pomocy kuli - oraz inni pasażerowie wysiedli z tramwaju stojącego na torze wewnętrznym torowiska. W chwili, kiedy kobieta, korzystając z przejścia dla pasażerów, znalazła się przed tramwajem, znajdującym się na drugim torze, pojazd ten ruszył. Wtedy została potrącona.

Jak zaznaczono, motornicza najprawdopodobniej nie zauważyła kobiety, nie zatrzymała tramwaju i pojechała dalej. Po chwili przejechał kolejny tramwaj, także nie zatrzymując się i prawdopodobnie przejeżdżając po zwłokach.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że dopiero kolejny motorniczy zauważył ciało, zatrzymał się i powiadomił służby o zdarzeniu.

Ze względu na stan, w jakim znajdowały się zwłoki i brak dokumentów tożsamości, identyfikacja na miejscu zdarzenia nie była możliwa. Znaleziono natomiast inne dokumenty z danymi kobiety w wieku 74 lat.

Motornicza była trzeźwa. Usłyszała zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Po zatrzymaniu została wypuszczona na wolność.