Policjanci zatrzymali kolejne osoby podejrzane o zabójstwo mężczyzny w 1997 roku. Doszło do niego podczas tzw. wojny spirytusowej lub "wojny zgorzeleckiej". Mundurowi nie ujawniają liczby schwytanych osób, ale podają, że zostały one tymczasowo aresztowane.
Informację o kolejnych zatrzymaniach w sprawie zbrodni sprzed ponad ćwierć wieku podało Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP).
Jak przekazało CBŚP, śledczy pozyskali kolejne informacje dotyczące przebiegu zabójstwa Dariusza Ch., uznanego wcześniej przez sąd za zmarłego.
"Dzięki tym informacjom możliwe było odtworzenie składu osobowego grona zabójców jak również przebiegu samej egzekucji. Zebrany w sprawie materiał skutkował zatrzymaniem członków zorganizowanej grupy przestępczej" - poinformowało Biuro.
Mundurowi podali, że w tej sprawie przeprowadzono dwie akcje - 6 lutego, gdy zatrzymano "część osób biorących udział we wspomnianym zabójstwie", a także 16 lipca, gdy schwytano jedną osobę. Decyzją sądu, wszystkie zatrzymane osoby zostały tymczasowo aresztowane.
Jak dodaje CBŚP, śledztwo jest w toku, badane są dalsze wątki tej wstrząsającej zbrodni sprzed lat.
Informację o wyjaśnieniu zbrodni sprzed ponad ćwierć wieku przekazywaliśmy rok temu. Sprawą zajmowali się policjanci z wrocławskiego CBŚP wspólnie z dolnośląską Prokuraturą Krajową.
Do ujawnienia nowych istotnych dla tej sprawy dowodów doszło w ramach śledztwa badającego działalność zorganizowanych grup przestępczych działających na obszarze obecnego województwa dolnośląskiego i częściowo także lubuskiego oraz wielkopolskiego, których członkowie terroryzowali mieszkańców w ramach trwającej w latach 90-tych "wojny spirytusowej" zwanej także "wojną zgorzelecką" - mówił w lipcu 2023 roku prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Jak wówczas mówił, "w wyniku skrupulatnego i długotrwałego badania materiału dowodowego wytypowano miejsce ukrycia zwłok".
Następnie funkcjonariusze CBŚP wraz z prokuratorem przy wparciu biegłych z zakresu medycyny sądowej, antropologii i archeologii przez cztery dni prowadzili poszukiwania ukrytych szczątków ludzkich. Prace były prowadzone na dużą skalę, gdyż jak wynikało z materiału dowodowego dla zamaskowania miejsca ukrycia zwłok, miejsce pochówku przykryto ponad 6 - metrową warstwą ziemi i śmieci. To w przeświadczeniu zabójców miało uniemożliwić ich odnalezienie - tłumaczył rok temu prokurator Borchólski.
Podkomisarz Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego Centralnego Biura Śledczego Policji przekazał w lipcu 2023 roku, że do przeszukania miejsca wykorzystano ciężki sprzęt oraz przyrządy archeologiczne, za pomocą których przekopano kilkaset metrów kwadratowych powierzchni, do głębokości kilku metrów. Bardzo dokładne badanie wykopaliska skutkowało ujawnieniem zwłok mężczyzny, ze śladami, które mogły wskazywać na to, że został zamordowany - wyjaśnił wówczas policjant.
Działania śledczych wywołały zaniepokojenie u dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie tego przestępstwa, którzy najprawdopodobniej spodziewając się możliwości zatrzymania wyjechali za granicę - podkreślił w ubiegłym roku podkomisarz.
Materiał dowodowy pozwolił śledczym na sformułowanie zarzutów, a następnie wdrożenie poszukiwań podejrzanych listami gończymi i europejskimi nakazami poszukiwania. Do akcji wkroczyli policjanci CBŚP z grupy "łowców cieni", którzy ustalili, że jeden z mężczyzn wrócił do Polski i może przebywać w okolicach Grójca na Mazowszu. Tam też został zatrzymany przez policjantów wydziału bojowego CBŚP - przekazał policjant w lipcu 2023 roku.
Trop za drugim z podejrzanych mężczyzn wiódł do Hiszpanii, w związku z powyższym policyjni poszukiwacze z "łowców cieni" nawiązali współpracę z hiszpańską policją, która zatrzymała podejrzanego w regionie Alicante. W tych czynnościach wsparcia udzieliła oficer łącznikowa polskiej policji w Hiszpanii, dzięki której była możliwa skuteczna koordynacja działań wykonywanych w Polsce i Hiszpanii - dodał wówczas podkomisarz Żukiewicz.