O serii kradzieży kół samochodowych alarmują mieszkańcy kilku warszawskich dzielnic. Łupem złodziei padają opony i felgi aut zaparkowanych na ogólnodostępnych parkingach - przy ulicach, albo przed blokami. Pierwsze sygnały o nocnych kradzieżach, które otrzymali policjanci, dotyczyły głównie Pragi Południe, ale w ostatnim czasie złodzieje dali o sobie znać także m.in. na Ursynowie.
Mechanizm działania sprawców jest zazwyczaj bardzo zbliżony. Do kradzieży dochodzi najczęściej w nocy. Mieszkańcy, którzy w ostatnich dniach próbowali wsiąść do swoich samochodów - zastawali je bez kół, ustawione na cegłach lub drewnianych kołkach.
O sprawie zrobiło się głośno, kiedy mieszkańcy zaczęli informować o kradzieżach w sieci, na dzielnicowych grupach w mediach społecznościowych.
Koła były odkręcone. Volkswagen tylko jedno miał koło, przednie. Drugi samochód osobowy, który stał obok, miał wszystkie cztery odkręcone. To musiało być w nocy, bo mój wnuk jak wracał przed pierwszą od dziewczyny to wszystko jeszcze było. Rano jak wyszedł po zakupy, powiedział mi, że auta nie mają kół. Stały na drewnianych kołkach - mówi jedna z mieszkanek Ursynowa.
To już nie pierwszy raz. Rok czy dwa lata temu też były takie akcje. Ja mam teraz koła zabezpieczone, ale też próbowali mi wykręcić. Poddali się, bo ktoś ich musiał spłoszyć. Sąsiad miał mniej szczęścia, bo jemu koła wykręcili, źle podłożyli pod spód i auto się stoczyło - dzieli się swoją historią inny mieszkaniec dzielnicy.