Nie jest wykluczone, że "Rzeczywistość" Jacka Malczewskiego pozostanie jednak w domu aukcyjnym. Jak dowiedział się reporter RMF FM, po nieskutecznym zabezpieczeniu dzieła na podstawie prokuratorskiego postanowienia od śródmiejskiej prokuratury sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Bada, czy są podstawy, by aresztować dzieło.
Trwa postepowanie dowodowe - donosi dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Śledczy przesłuchują świadków, a także analizują dokumenty dotyczące obrazu.
Chodzi o wyjaśnienie wszelkich okoliczności dotyczących losów dzieła, w tym przede wszystkim ostateczne ustalenie, czy doszło do popełnienia czynu zabronionego. Może się więc okazać, że wniosek ministerstwa kultury o aresztowanie płótna był przedwczesny.
Decyzję o "aresztowaniu" obrazu wydała śródmiejska prokuratura. Dzieło w poniedziałek miało zostać przetransportowane z domu aukcyjnego do Muzeum Narodowego w Warszawie na przechowanie do czasu wyjaśnienia jego losów.
Dzieło zostało na ścianie domu aukcyjnego, ponieważ pracownicy muzeum przyjechali po niego z niewłaściwą skrzynią, nie mieli ponadto polisy ubezpieczeniowej, której zażądał dom aukcyjny. To sprawiło, że prokuratura finalnie odstąpiła od swojego zamiaru.