Przebudowany Plac Pięciu Rogów został oficjalnie otwarty. Jest nowy i bez samochodów. Po szesnastu miesiącach remontu skrzyżowanie dwóch ulic z parkingiem pośrodku zmieniło się w deptak.
Jak informuje reporter RMF FM Tomasz Skory, przy okazji otwarcia powrócił od początku związany z projektem spór - o brak zieleni. To z troski o pieszych - przekonuje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Jak się jednak okazuje, obecny kształt Placu Pięciu Rogów nie jest ostatecznie przesądzony.
Chcemy poczekać, aż powstaną ogródki kawiarniane i zobaczymy, jak się ludzie tutaj poruszają. Jeżeli się okaże, że te ścieżki ruchu się ustabilizowały, że można tutaj odnaleźć przestrzenie, gdzie można dołożyć zieleni niskiej, czy to w postaci donic, czy rabat, to oczywiście będziemy o tym myśleć - mówi dyrektor stołecznego biura architektury Marlena Happach.
Bardzo się cieszę, że to miejsce tak wygląda, że jest estetyczne, że wprowadziliśmy tutaj tyle zieleni, ile mogliśmy - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Podkreślił, że to dopiero początek zmian w centrum miasta.
Zarówno ulica Chmielna się zmieni i zazieleni, trwają też prace nad ulica Zgody. To projekty, które tutaj realizujemy. Otwieramy również przetarg na zmianę ulicy Kruczej - powiedział.
Chcielibyśmy, aby tej zieleni było więcej - podkreślił.
Przypomniał, że w tej sprawie wywiązała się dyskusja z wojewódzkim konserwatorem, który argumentował, że historycznie zieleni tutaj nie było.
Zrobiliśmy to co mogliśmy, a tego typu miejsca nie są łatwe do remontu. Pod spodem jest mnóstwo kabli i instalacji - wyjaśnił.
Jak zaznaczył, centrum nowoczesnego miasta musi rozwijać się w sposób zrównoważony.
Musi tu być zieleń, miejsce dla pieszych, dla rowerzystów i dla komunikacji miejskiej - podkreślił.
Dodał, że miasto będzie "bardzo pryncypialne" w kwestii parkowania na tym terenie.
Na przebudowanym placu posadzono 22 klony polne o wysokości 9 metrów każde.
Nowy wygląd placu Pięciu Rogów budzi skrajne emocje.
To jakiś dramat - dodał.
Innego zdania były m.in. Teresa i Elżbieta, mieszkanki Warszawy.
Nam się podoba. W końcu nie lawirujemy pomiędzy samochodami, tylko możemy spokojnie przejść na Chmielną - powiedziały.
Jednak chyba najwięcej emocji wzbudza znajdująca się na placu sadzawka, w formie dużej kałuży.
Trochę to wygląda tak jakby przygotowali basen dla gołębi - ocenił pan Zygmunt.
Warszawiacy zastanawiają się też, jak to będzie z przestrzeganiem zakazu parkowania. Przed oficjalnym otwarciem, aktywiści z Miasto Jest Nasze zamieścili zdjęcia pokazujące zaparkowane na placu samochody. Podczas otwarcia samochody chcące, pomimo zakazu, wjechać na plac zawracał patrol Straży Miejskiej.
ZDM tłumaczy, że wjazd na plac prywatnymi samochodami zostanie ograniczony. Będzie możliwy tylko dla aut ze specjalnymi identyfikatorami NC. Przypilnują tego kamery, których zadaniem będzie skanowanie tablic rejestracyjnych wjeżdżających na plac samochodów. Po porównaniu z rejestracjami posiadaczy identyfikatorów, zdjęcia aut, które nie są uprawnione do wjazdu, zostaną przesłane do policji.