Jest akt oskarżenia przeciwko 16 osobom podejrzanym o napady na lokale z automatami do gier w rejonie Warszawy. Mężczyźni powiązani ze środowiskiem pseudokibiców jednego ze stołecznych klubów usłyszeli w sumie 118 zarzutów.

Sprawa zaczęła się niemal rok temu. Do policjantów zaczęły napływać informacje o napadach na punkty gier losowych. Dochodziło do nich m.in. w  Warszawie przy ulicy Grójeckiej, Mazowieckiej, Czecha, Grochowskiej, Chłopickiego, Kopińskiej, Bakalarskiej, Stefana Starzyńskiego, Łodygowej, Sarenki, Pełczyńskiego, Grzymały, Wolskiej, w Piasecznie przy ulicy Kilińskiego i w Wólce Kosowskiej przy ulicy Marii Świątkiewicz i Nadrzecznej oraz w Sulejówku przy ulicy Piłsudskiego.

"Wszystkie te sprawy zostały przekazane policjantom Wydziału do spraw Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców, którzy po analizie zabezpieczonych materiałów, głównie zapisów z monitoringów, wytypowali osoby powiązane ze środowiskiem pseudokibiców jednego z warszawskich klubów, mogące mieć związek z napadami. W wyniku policyjnej akcji zostało zatrzymanych 16 osób w wieku od 17 do 46 lat" - poinformował rzecznik Komendanta Stołecznego Policji podinsp. Sylwester Marczak.

Dodał, że podejrzani działali w brutalny sposób. "Najpierw typowali lokal, następnie jedna osoba miała udawać gracza, podchodziła pod drzwi, a kiedy te się otwierały do środka wpadali pozostali członkowie grupy. Przy pomocy niebezpiecznych narzędzi metalowych młotków, łomów, pałek teleskopowych i siekier terroryzowali pracowników lokali, a następnie niszczyli automaty i zabierali z nich pieniądze" - zaznaczył podinsp. Sylwester Marczak.

Dodał, że w kilku przypadkach pracownicy lokali zostali brutalnie pobici. W trakcie jednego takiego napadu sprawcy pozyskiwali od 5 nawet do 20 tys. złotych na osobę.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota, która skierowała do sądu akt oskarżenia. "Liczy on ponad 200 stron. Akta sprawy mają łącznie blisko 6 tysięcy kart w 30 tomach. Wobec 15 z oskarżonych na wniosek prokuratora zastosowano tymczasowe aresztowanie" - wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.

Podkreślił, że najaktywniejszy z oskarżonych dopuścił się 15 rozbojów, a część z oskarżonych posiadała narkotyki oraz uczestniczyła w ich obrocie.
Za dokonywanie rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi mężczyznom grozi od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.