Nielegalne składowiska odpadów to ogromny problem dla samorządów w całym kraju. Zmaga się z nim również województwo mazowieckie. "To wyzwanie organizacyjne i finansowe" - mówi w rozmowie z Kamilem Puternickim, reporterem RMF MAXX Marta Milewska rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Wystąpiliśmy już jako samorząd województwa do budżetu państwa poprzez wojewodę mazowieckiego o zabezpieczenie na ten cel na przyszły rok 500 mln złotych. Jest to bowiem zadanie zlecone przez administrację rządową i na taką kwotę szacujemy koszty usunięcia odpadów i likwidację odpadów niebezpiecznych w kilku takich miejscach na Mazowszu - dodaje Marta Milewska.
Jedna z takich lokalizacji to ulica Fabryczna w Ciechanowie i teren po byłej cukrowni, gdzie od lat zalega folia. Urząd Marszałkowski już w roku 2023 wyliczył, że jej usunięcie będzie kosztowało 70 mln złotych.
Prace przygotowawcze już trwają. Odbyła się wizja lokalna i działania inwentaryzacyjne, które są punktem wyjścia do procedury przetargowej - usłyszał od rzeczniczki Urzędu Marszałkowskiego reporter RMF MAXX.
W takiej procedurze nie weźmie udziału Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Ciechanowie, czyli miejska spółka zajmująca się odbiorem śmieci. Prezes Mirosław Szymańczyk wyjaśnia, że jest kilka powodów.
Po pierwsze - jest to odpad, który nie jest ujęty w tzw. pozwoleniu zintegrowanym. Te odpady, z terenu po cukrowni, chociaż ciężko mi mówić, bo nie robiliśmy badań, dla mnie są odpadami uciążliwymi i jeżeli chodzi o zagospodarowanie takich odpadów, to są to ciężkie pieniądze, które należałoby przeznaczyć dla przedsiębiorstw. Są na terenie Polski takie, które się tym zajmują, ale to kosztuje - mówi Szymańczyk reporterowi RMF MAXX. Dodaje, że PUK nie jest zainteresowany odbiorem takich odpadów, bo mówimy o odpadach toksycznych, które będą ulegały biodegradacji przez setki lat.
Nie ma takiej możliwości, żebyśmy to zagospodarowali. Tego rodzaju odpadów my nie możemy przyjmować - podkreśla prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Ciechanowie.
Reporter RMF MAXX Kamil Puternicki pytał służby prasowe Wojewody Mazowieckiego o to, czy w budżecie państwa znajdą się pieniądze na usuwanie nielegalnych składowisk odpadów.
Z ostatniej korespondencji wynika, że w maju Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie otrzymał od Ministerstwa Klimatu i Środowiska odpowiedź, w której stwierdzono, że zwiększenie budżetu na usunięcie i przetworzenie odpadów zgromadzonych w Ciechanowie jest uzasadnione i dotyczy zadań zleconych z zakresu administracji rządowej.
W lipcu marszałek województwa mazowieckiego zwrócił się do wojewody o zabezpieczenie środków i przyznanie dotacji celowej na wykonanie zastępcze polegające na usunięciu odpadów porzuconych w Ciechanowie. W odpowiedzi wojewoda mazowiecki poprosił o uzupełnienie dokumentów. Marszałek uzupełnił je w sierpniu tego roku i ponownie zwrócił się o zabezpieczenie środków na likwidację składowiska.
Wojewoda we wrześniu zwrócił się do Ministra Finansów o wskazanie możliwej ścieżki wnioskowania o zabezpieczenie i uruchomienie środków dla jednostek samorządu terytorialnego. Również do marszałka województwa mazowieckiego, na realizację zadań nałożonych ustawą o odpadach - wyjaśnia Joanna Bachanek, Rzecznik Prasowy Wojewody Mazowieckiego
W ostatnich latach z problemem nielegalnego składowania odpadów niebezpiecznych na terenie Mazowsza borykały się takie gminy jak: Kałuszyn, Białobrzegi czy Rybno.
Autor: Kamil Puternicki