Wynajem pokoju w akademiku jest dla studentów o wiele bardziej atrakcyjne niż na prywatnym rynku nieruchomości. Szczególnie, gdy ceny za pokój, czy kawalerkę horrendalnie rosną. Podwyżki nie ominą jednak także domów studenckich.
Zapytaliśmy 4 największe uczelnie w stolicy, czy od przyszłego roku akademickiego zamierzają podnieść opłaty za wynajem pokoi w swoich domach studenckich. Okazuje się, że każda z nich planuje mniejsze lub większe korekty w cennikach.
Największe podwyżki czekają studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Tu ceny wzrosną od kilku do kilkudziesięciu procent w zależności od rodzaju pokoju.
Miejsce w pokoju 3-osobowym bez łazienki podrożeje o niespełna 9 procent z 470 złotych do 510 złotych. Miejsce w pokoju 2-osobowym bez łazienki z 520 na 590 - o 14 procent. Z kolei miejsce w pokoju 2-osobowym z łazienką podrożeje już o prawie 15 procent, z 620 do 710 złotych. Najwyższa podwyżka dotyczy miejsca w pokoju jednoosobowym - tu trzeba będzie zapłacić miesięcznie 800 złotych - jest to 20 procent więcej niż w poprzednim roku akademickim - mówi rzecznik WUM, Jarosław Kulczycki.
Jak dodaje, "akademiki trzeba ogrzać, dostarczyć wodę, trzeba je zwyczajnie obsłużyć, stąd te podwyżki".
Na drugim miejscu znalazł się Uniwersytet Warszawski, gdzie za wynajem trzeba będzie zapłacić średnio 15 procent więcej.
Wzrost opłat związanych z zamieszkaniem w Domu Studenta Uniwersytetu Warszawskiego wyniesie ok. 15 procent w stosunku do poprzedniej ceny. Jest on spowodowany wzrostem kosztów utrzymania. Wysokość nowych opłat wyniesie od 480 zł do 950 zł - przekazało nam w mailu Biuro Prasowe UW.
Jak podaje biuro, "jest to pierwsza od wielu lat podwyżka opłat za zamieszkanie w akademiku Uniwersytetu Warszawskiego". Taka decyzja została podjęta po konsultacji z przedstawicielami Samorządu Studentów i Samorządu Doktorantów UW - informuje Uniwersytet Warszawski.
Z kolei na Politechnice Warszawskiej za pokój od nowego roku akademickiego trzeba będzie zapłacić o ok. 10 procent więcej.
Podnieśliśmy je o 10 procent, czyli znacząco mniej niż wynosi inflacja. Absolutnie nie chcemy przenosić wzrostów tych kosztów na studentów, bo zdajemy sobie sprawę, że koszt utrzymania się - tym bardziej w Warszawie - jest bardzo wysoki, ale zwyczajnie jesteśmy do tego zmuszeni - tłumaczy Krzysztof Szymański, rzecznik prasowy PW.
Najmniejsze podwyżki dotkną studentów Szkoły Głównej Handlowej. Tu opłaty za wynajem wzrosną zaledwie o 5 procent, czyli ok 30 złotych.