"Ja powiedziałem do mojej przyszłej małżonki, że jestem wyjątkowo urodzony, bo 29 lutego, a ona powiedziała: Nieprawda, ja jestem z 29 lutego" - w takich okolicznościach poznali się Kasia i Adam Homme z województwa pomorskiego. Małżonkowie, którzy urodzili się tego samego dnia. Co niezwykłe, historyczną rolę w ich relacji odegrał Kopiec Kościuszki w Krakowie, przy którym znajduje się siedziba RMF FM.
RMF FM dotarł do niezwykłych małżonków, którzy urodzili się 29 lutego i których połączył Kopiec Kościuszki w Krakowie.
Kasia i Adam Homme są małżeństwem od 24 lat. Urodzili się w 1976 roku.
To był ten sam dzień, ten sam rok, ale mąż urodził się o 3 w nocy, ja o 6 rano - mówi pani Kasia. Jak dodaje jej mąż, "to były różne miasta".
Adam Homme podkreśla, że "najwięcej pytań o datę urodzenia jest podczas wypełniania urzędowych druków, mówią: pan się pomylił". Pan się pomylił, pan jest roztargniony, pan napisał to samo, co żona - dodaje pani Kasia.
Jak wspomina Kasia Homme, z mężem poznała się podczas pieszej pielgrzymki z Gniezna na Jasną Górę.
Powiedziałem do mojej przyszłej małżonki, że jestem wyjątkowo urodzony, bo 29 lutego, a ona powiedziała: Nieprawda, ja jestem z 29 lutego. Ja: Ale mnie bujasz, mówię, pokaż dowód. Były wtedy jeszcze zielone dowody (osobiste - przyp. red.), książeczkowe, nie było RODO. Wymieniliśmy się dowodami - relacjonuje pan Adam.
Ja go po prostu wylegitymowałam, bo powiedziałam: Nie, to niemożliwe - zaznacza pani Kasia. Zgodnie przyznają, że to był "podryw na 29 lutego".
Wymieniliśmy się wtedy adresami tylko dlatego, żeby sobie wysyłać kartki. Jeżeli cały świat o nas zapomni, to my wtedy będziemy we dwoje o sobie pamiętać nawzajem z wiadomego powodu i będziemy sobie wysyłać kartki. I po kilku latach nasze drogi się zeszły, nie tylko kartkowe - podkreśla Kasia Homme.
Zaznacza, że historię związaną z Kopcem Kościuszki w Krakowie przy okazji rozmowy z RMF FM o urodzinach 29 lutego przypomniał jej mąż.
W 1997 roku, to był rok ogromnej powodzi, pojechaliśmy, jako koleżanka i kolega, do Częstochowy, a że Kraków blisko, to wybraliśmy się tam. Spaliśmy na Salwatorze, u sióstr zakonnych, w schronisku - powiedziała pani Kasia. I któregoś dnia poszliśmy na spacer na Kopiec Kościuszki. Chcieliśmy zobaczyć radio, anteny satelitarne. Z racji powodzi i tego, że było wszystko rozmokłe, nie można było tam wejść - opowiada.
Wracamy, usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy jeść banany - podkreśla pani Kasia. Ja tak sobie patrzę na swoją koleżankę i mówię: Kaśka, a Ty wiesz, jak się całuje na pół gwizdka? - wspomina pan Adam.
Wyjaśniają, że ów "pocałunek na pół gwizdka" to po prostu pocałunek w usta.
To sformułowanie o "pocałunku na pół gwizdka" robi furorę - dodaje Kasia Homme. Kopiec Kościuszki nas połączył, bo od tego się zaczęło - wcześniej byliśmy koleżanką i kolegą - podkreśla.
Adam Homme śmieje się, że jemu Kraków i wizyty w stolicy Małopolski kojarzą się z jeszcze innym gwizdkiem. Jak nasze dzieci były mniejsze, wiadomo, że jest tłum turystów, a ja nie będę podnosić głosu, tylko zawsze miałem przewieszony przez szyję gwizdek piłkarski i jak się oddaliły nasze dzieci, to był gwizd i wszyscy się obracali, łącznie z dziećmi - opowiada.
Na pytanie o to, kiedy obchodzą urodziny w latach nieprzestępnych, mówią, że "raczej obchodzimy 28 lutego, chociaż zapominalscy (składają życzenia - przyp. red.) - pierwszego - marca".
Kiedy urodzeni 29 lutego świętują w latach nieprzestępnych? Jakie historyczne wydarzenia są związane z tą datą? Ile w Polsce żyje osób, które przyszły na świat 29 lutego (w których województwach jest ich najwięcej, a w których najmniej)?
O tym wyjątkowym dniu, który zdarza się raz na cztery lata, więcej informacji znajdziecie TUTAJ.