Ośrodek w Brzezince pod Wrocławiem to szczególne miejsce dla historii nie tylko polskiego, ale i światowego teatru. To tutaj Jerzy Grotowski podjął swoje eksperymenty na temat Parateatru i Teatru Źródeł. To tu wykuwała się nowa perspektywa w poszukiwaniach Jerzego Grotowskiego i przyszłości sztuk performatywnych. Dziś to miejsce nadal służy teatrowi, poszukiwaniom dróg pracy z ciałem i głosem. Niestety, też powoli niszczeje, a jego odnowa jest kosztowna i pracochłonna. Mimo to twórcy wierzą, że Brzezinkę uda się uratować.

Niezwykłe miejsce dla teatralnych twórców

W sercu lasu, zaledwie kilka kilometrów za Oleśnicą, kryje się miejsce niezwykłe dla teatralnych twórców. Mowa o ośrodku w Brzezince, leśnej bazie Instytutu im. Jerzego Grotowskiego, zlokalizowanej nieopodal Wrocławia.

To tutaj, w olbrzymiej stodole, która prawdopodobnie przed wojną pełniła funkcję gospodarstwa, Jerzy Grotowski, wybitny polski reżyser i twórca teatru, wraz z zespołem Teatru Laboratorium rozpoczął swoją pionierską pracę, która na zawsze zmieniła oblicze światowego teatru.

W latach siedemdziesiątych XX wieku Grotowski nabył to miejsce i wraz z aktorami przystąpił do remontu. Warunki były ekstremalne - brak bieżącej wody, elektryczności. To właśnie tutaj Grotowski eksplorował ideę teatru ubogiego, skupiając się na wewnętrznym potencjale aktora, jego ciele i głosie, z dala od scenografii i kostiumów.

Dziś Brzezinka jest nie tylko świadkiem historycznych poszukiwań Grotowskiego.

Jest to miejsce, które naprawdę sprzyja zanurzeniu się w pracy. Bo to jest w lesie, bo jest z dala od miasta, bo nie ma tam zasięgu telefonów komórkowych, nie ma tam internetu. I faktycznie żyje się dosyć surowo. To nie jest hotel pięciogwiazdkowy. Natomiast jest na tyle przytulnie, żeby niczego nie brakowało ludziom, którzy tam przebywają - opowiada Joanna Kurzyńska ze studia Voice In Progress, współpracującego z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego.

Prace odbywające się w Brzezince dotyczą nie tylko teatru w tradycyjnym rozumieniu. To przestrzeń dla praktyk związanych z ciałem, głosem, a nawet sztuką walki aikido. Służy działaniom warsztatowym oraz długofalowym przedsięwzięciom teatralnym i muzycznym. To tutaj powstał spektakl Ewangelie dzieciństwa Teatru ZAR.

W ostatnich latach w Brzezince prowadzili pracę m.in.: Maud Robart, Jairo Cuesta i James Slowiak z New World Performance Laboratory, Marjana Sadowska, a także Majsternia Pisni ze Lwowa i teatr La Madrugada z Mediolanu. W 2007 roku w Sali Światła zainicjowany został projekt "Pieśń Pomiędzy", prowadzony przez Grzegorza Ziółkowskiego.

Potrzebne są pilne remonty

Aby Brzezinka mogła nadal służyć kolejnym pokoleniom artystów, potrzebne są pilne remonty. Podłoga w głównej sali treningowej wymaga wymiany, a budynek potrzebuje ocieplenia i odświeżenia przestrzeni mieszkalnych.

Pierwszą potrzebą jest wymiana podłogi w głównej sali treningowej. Nie wiem, ile ona ma lat - kilkadziesiąt - ale robią się już takie zapadnięcia, które są sklejone srebrną taśmą. Praca w takich warunkach jest przygodą. To nie jest tak, że to nie jest możliwe. Niemniej jest to coraz mniej pożyteczne. Zamiast skupić się na tym, co istotne, to trzeba cały czas myśleć, żeby się gdzieś nie potknąć, nie zranić stopy, albo czy w ogóle nie zrobi się po prostu dziura do ziemi - dodaje Joanna Kurzyńska.

W obliczu tych wyzwań, społeczność związana z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego apeluje o wsparcie. Rozpoczęła się zbiórka funduszy, która ma na celu nie tylko naprawę podłogi, ale i kompleksową renowację, by Brzezinka mogła nadal być miejscem inspiracji i pracy dla artystów z całego świata.

To apel do ludzi dobrej woli, którzy chcą pomóc uratować to wyjątkowe miejsce. Każdy, kto jest w stanie zrezygnować z jednej kawy, by przekazać te kilka groszy na rzecz Brzezinki, staje się częścią tej niezwykłej historii.

W duchu pracy zespołowej, tak ważnej dla Grotowskiego, społeczność wierzy, że uda się zachować to miejsce dla przyszłych pokoleń artystów.