Motorowodniacy ze Szczecina i okolic chcą pomóc przyrodzie. Skrzyknęli się dziś na jeziorze Dąbie, by przy pomocy swoich maszyn spróbować dotlenić wodę i w ten sposób pomóc w przetrwaniu rybom, które szukają tu schronienia przed skażeniem i brakiem tlenu w Odrze.

Właściciele skuterów i motorówek spotkali we wtorek w pobliżu wraku betonowca z zamiarem wykorzystania silników swoich maszyn do napowietrzenia wody. Jak tłumaczy Krzysztof Pankiewicz, prezes klubu MotoJetSki Szczecin to ich reakcja na to, co dzieje się na Odrze. 

Postanowiliśmy coś zrobić, a nie siedzieć i patrzeć. Staramy się zebrać jak największą liczbę osób, które na maszynach z silnikami będą mogły tę wodę pobudzić do życia. Taki skuter wodny w ciągu 5 sekund potrafi przemielić metr sześcienny wody. Przemielimy tę wodę, przeoramy ją - tłumaczy Krzysztof Pankiewicz.

Przy betonowcu zebrało się kilkadziesiąt maszyn. Wsparcia udzieliła też policja wodna. Właśnie o to chodzi, żeby jak najwięcej nas było, żebyśmy mogli mocniej dotlenić tę wodę, szczególnie na płyciznach. Jezioro Dąbie jest płytkie, więc trzeba je dotlenić - dodaje Krzysztof Góral, który na akcję przypłynął na potężnym skuterze Jamaha.

Motorowodniacy zapowiadają, że to nie jednorazowa akcja. To dopiero początek tego, co chcielibyśmy robić do momentu, aż stwierdzimy, że można już odpuścić. W sobotę chcemy skrzyknąć jeszcze więcej osób, a być może też zainspirujemy kogoś w górnym biegu rzeki - dodaje Krzysztof Pankiewicz.

Poziom natlenienia wody w Odrze powoli się poprawia. Między Gryfinem a Mostem Długim w Szczecinie stężenie tlenu w wodzie jest jednak nadal zbyt niskie, aby mogły w niej przetrwać ryby. Sytuację poprawił padający w weekend deszcz oraz podejmowane przez strażaków próby napowietrzania wody. 

Obniża się natomiast niepokojąco poziom tlenu na wysokości Stepnicy na Zalewie Szczecińskim. Właśnie w rozlewiskach Odry, jeziorze Dąbie i Zalewie Szczecińskim schronienia przed przyduchą szukają ryby z górnego biegu rzeki.

W wodzie brakuje tlenu na skutek rozkładu ryb i skorupiaków, które nie przeżyły ostatniego skażenia wody w Odrze.

Opracowanie: