22-letni mężczyzna okazał się sprawcą dewastacji nagrobków na cmentarzu ewangelickim w Kozakowicach Dolnych w Śląskiem. Do dewastacji doszło w noc sylwestrową.
Napastnik zostawił ślady. I to m.in. one pozwoliły wytypować domniemanego sprawcę.
Ale kiedy policjanci wyjeżdżali, by go zatrzymać, mężczyzna sam zgłosił się do komisariatu w Ustroniu.
22-latek usłyszał zarzuty związane ze znieważeniem spoczynku zmarłych, zniszczeniem trzech nagrobków, uszkodzeniem okien kaplicy oraz samochodu.
Mężczyzna przyznał się do tego, co zrobił. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia.
Straty związane z uszkodzeniem okien kaplicy oraz samochodu wstępnie wyceniono na 35 tysięcy złotych. Koszty związane z dewastacją grobów będą dopiero szacowane.