Liczba ofiar śmiertelnych sobotniego wstrząsu w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju wzrosła do sześciu - poinformował w poniedziałek rano w Bytomiu premier Mateusz Morawiecki.
Tragiczny bilans sobotniego wstrząsu w Zofiówce to już sześć ofiar śmiertelnych; wcześniej kopalnia informowała o czterech potwierdzonych zgonach. W sobotę pod ziemią utknęło 10 pracowników. Wciąż poszukiwanych jest czterech.
W poniedziałek odbyła się konferencja kierownictwa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, podczas której wiceprezes ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko poinformował, że akcja ratownicza nadal jest bardzo trudna. Na obecną chwilę ostatni meldunek był 85 metrów od czoła przodka. Ratownicy dokładają lutniociąg odcinkami, około 10-metrowymi. Temperatura wynosi powyżej 30 stopni i 80 proc. wilgotności, czyli zastępy pracują w trudnych warunkach mikroklimatu - mówił Paździorko.
W tej chwili jest podmiana zastępów. Też pamiętajmy, że po dokładaniu każdego 10-metrowego odcinka następuje rozrzedzanie atmosfery, która jest przed końcem lutniociągu. Następuje pomiar właściwy i następnie po jakimś czasie dokładany jest kolejny odcinek - tłumaczył.
Podkreślił, że na obecną chwilę trwa równolegle transport kolejnych odcinków lutniociągu.
Stężenia metanu, które wczoraj napotykaliśmy na końcu lutniociągu są poniżej wartości 10-5 procent. Natomiast w momencie dołożenia lutni następuje wypłukiwanie tego 10-metrowego odcinka i musi to być wyczyszczenie atmosfery do wartości, które pozwolą zastępowi dalej dokładać kolejne odcinki - dodał.
To był czarny tydzień dla polskiego górnictwa, dla Śląska i dla Polski; kolejni dwaj górnicy, którzy ucierpieli w wyniku katastrofy w Zofiówce, nie żyją, to jest już sześciu górników z Zofiówki - mówił premier Morawiecki podczas wizyty w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
"156 m od czoła przodka ratownicy odnaleźli kolejnych dwóch górników, z którymi stracono kontakt podczas sobotniego wstrząsu. Po przetransportowaniu górników do bazy, lekarz stwierdził zgon obu pracowników. Tragiczny bilans wzrósł do 6 ofiar śmiertelnych" - potwierdziła później Jastrzębska Spółka Węglowa.
"Ratownicy wciąż poszukują czterech górników. Zastępy ratownicze w aparatach tlenowych wciąż pracują nad odtworzeniem odrębnej wentylacji, dzięki której atmosfera w wyrobisku pozwoli na dalsze poszukiwania górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom około 85 metrów" - poinformowano w komunikacie JSW.