Policjanci z Mikołowa zatrzymali 48-latka, który kradł produkty z miejscowego dyskontu. Pomagały mu dzieci: 11 i 9-letnie. Sprawa będzie mieć finał nie tylko przed sądem karnym, ale również rodzinnym.
Złodzieja ujęli pracownicy ochrony sklepu i wezwali policję. Ze sklepowych półek mężczyzna zabrał: maszynkę elektryczną, żarówkę samochodową, książkę, wodę toaletową i wędkarskie kołowrotki. Łupy chował do kieszeni i do saszetki. W przestępczym procederze pomagały mu dzieci.
Łączna wartość skradzionych przedmiotów przekroczyła tysiąc złotych. Wszystkie zostały odzyskane i trafiły do dalszej sprzedaży.
48-latek był już wcześniej notowany za kradzieże. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Tym razem jednak sprawa będzie miała swój finał nie tylko przed sądem karnym, ale również przed sądem rodzinnym, przed którym nieodpowiedzialny ojciec odpowie za demoralizację małoletnich.