Pięć żywych sokołów ukrytych w bagażach odkryli funkcjonariusze podkarpackiej Krajowej Administracji Skarbowej. 57-letni przemytnik wpadł podczas kontroli na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce. Mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzętami. Wszczęto też przeciwko niemu postępowanie karne.


Ptaki były przewożone w złych warunkach, umieszczone w bagażach, ze skrępowanymi skrzydłami, szponami i dziobami. Aby nie zwracały uwagi podczas kontroli pojazdu, zostały prawdopodobnie odurzone środkami nasennymi - przekazała rzeczniczka prasowa Szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.

Zatrzymane ptaki należą do gatunku sokół wędrowny (Falco peregrinus, podgatunek calidus), chronionego na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES. Jeden to około dwuletni samiec oraz cztery niespełna roczne samice. Czarnorynkowa cena przemycanych okazów sięga nawet do kilkuset tysięcy złotych za sztukę - zaznaczyła Pasieczyńska.

Dodała, że ptaki mogły zostać odłowione niedawno z naturalnego środowiska, wskazuje na to brak oswojenia zwierząt. Sokoły te występują w Finlandii i Norwegii i migrują nad Ukrainą, w okolicach Odessy.

Funkcjonariusze KAS przewieźli je do ośrodka rehabilitacji zwierząt, gdzie pozostaną do czasu decyzji sądu. Nielegalny przewóz przez granicę UE gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Przeciwko 57-letniemu kierowcy, który przemycał sokoły, wszczęte zostało postępowanie karne. Mężczyzna odpowie też za znęcanie się nad zwierzętami. Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do sądu przez Podkarpacki Urząd Celno-Skarbowy w Przemyślu.