5 promili alkoholu w organizmie miał 42-letni mężczyzna, którego uratowali policjanci z pożaru w pustostanie przy ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie. W lokalu doszło do zaprószenia ognia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 11. Dyżurny rzeszowskiej komendy otrzymał informację o pożarze pustostanu przy ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie.
Policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, zastali 42-letniego mężczyznę. Powiedział on, że w pustostanie jest jego 41-letni znajomy, który zapalił papierosa i najprawdopodobniej zasnął. Wtedy też doszło do zaprószenia ognia. Zapaliły się śmieci i rzeczy zgromadzone w budynku - relacjonuje policja.
42-latek wyszedł z budynku sam, a jego znajomy został w środku. W opuszczeniu budynku 41-latkowi pomogli mu interweniujący policjanci. Był kompletnie pijany.
Podczas badania jego stanu trzeźwości na urządzeniu pomiarowym zabrakło skali. 42-latek miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu - informuje policja.
Obaj mężczyźni, z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla, zostali przewiezieni do szpitala. Jak podają mundurowi, "badanie w szpitalu wykazało, że 41-latek miał prawie 5 promili alkoholu w organizmie".