Pierwszy dzień nauki w nowym roku akademickim studenci z Poznania rozpoczynają spóźnieniami na zajęcia. Przez remont trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, czas podróży na kampus wydłuża się. "Jest beznadziejnie" - mówią w biegu, pytani przez reportera RMF FM studenci.
Pierwszy dzień nauki w nowym roku akademickim rozpoczęli od spóźnień. Studenci kampusu Morasko, na północy Poznania, z powodu remontów trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju muszą liczyć się z utrudnionym dojazdem na uczelnię. Kiedyś wystarczyło wsiąść w jeden tramwaj, teraz są przesiadki i przepełnione autobusy.
Droga z pętli tramwajowej na Kampus Morasko to prawie kilometr, który studenci muszą pokonać pieszo. Na pętlę dojeżdżali do tej pory tramwajami, a dokładnie trasą Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, który dowoził ich bezpośrednio z kilku części miasta. Trasa jest w remoncie, a miejski przewoźnik wprowadził zastępczą komunikację autobusową. Ta jednak w przypadku wielu studentów nie sprawdza się tak jak powinna.
Niektórzy szukają alternatywy i po dzisiejszej "przeprawie" zapowiadają, że przesiądą się na inny środek transportu. Po czterech latach studiowania tutaj, na piąty rok przywiozłam rower z rodzinnego domu. Trzeba sobie jakoś radzić - usłyszał nasz reporter.
Remont trasy PST rozpoczął się 1 sierpnia. Prowadzą go równocześnie dwie firmy - jedna zajmuje się odcinkiem od mostu Teatralnego do przystanku Słowiańska, druga - pozostałą częścią trasy aż do pętli na os. Sobieskiego.
Remont pierwszego odcinka ma zakończyć się w styczniu 2023 roku i wtedy to tramwaje będą dojeżdżały do przystanku Słowiańska. Na czas remontów miejski przewoźnik wprowadził komunikację zastępczą - autobus "za tramwaj" T12.