Nie jest rośliną, zwierzęciem ani grzybem, odżywia się m.in. bakteriami i porusza się z prędkością do pół centymetra na godzinę. Chodzi o wykwit piankowaty, czyli gatunek śluzowca, zwany również "masłem czarownicy". Nadleśnictwo Przedborów z Wielkopolski opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcia tego niezwykłego organizmu.
Informację i zdjęcia "masła czarownicy" opublikowało na Facebooku Nadleśnictwo Przedborów z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
"Ten żółty dziwny twór, to gatunek śluzowca - wykwit piankowaty. Ten archaiczny organizm jest obecnie zaliczany do protistów. Ważną cechą dla tego gatunku śluzowca jest wysoka tolerancja na zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku" - czytamy na Facebooku Nadleśnictwa.
Jak podkreślili leśnicy, "masło czarownicy" potrafi poruszać się z prędkością do pół centymetra na godzinę.
"Odżywia się pochłaniając bakterie i inne substancje spotkane na swej drodze. Śluźnie spotykają się ze sobą i łączą w większy twór" - napisało Nadleśnictwo Przedborów.
Placówka dodała, że Finowie uważali, iż wiedźmy używają go, by zepsuć mleko sąsiadów.
"Mieszkańcy Meksyku zbierają wykwity piankowate, by je zjeść. To samo robią z nim mieszkańcy ukraińskich Karpat, którzy kosztują je po usmażeniu. Podobno wykwit piankowaty przypomina w smaku jajecznicę" - podają Lasy Państwowe z Przedborza.