Badania wody ze zbiornika w rezerwacie Kwiecewo wykluczyły, żeby przyczyną śnięcia ryb mogły być jakiekolwiek zanieczyszczenia zewnętrzne. Ustalenia wskazały na naturalne przyczyny tego zjawiska, czyli tzw. przyduchę letnią.
O dużych ilościach śniętych ryb w rozlewisku w rezerwacie przyrody "Kwiecewo" służby ochrony przyrody w woj. warmińsko-mazurskim zostały powiadomione przed tygodniem. Od tamtej pory wyjaśniały one przyczyny i usuwały skutki tego zjawiska.
W środę Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Olsztynie otrzymał ostateczne wyniki laboratoryjnych badań fizykochemicznych próbek wody pobranych w rezerwacie. Wyniki nie wskazują na nienaturalne, antropogeniczne przyczyny śnięcia ryb. Wykluczamy jakiekolwiek zanieczyszczenie zewnętrzne, jako przyczynę tego zjawiska - poinformowała wojewódzki inspektor ochrony środowiska Joanna Kazanowska. Głównymi czynnikami, które doprowadziły do śnięcia ryb, były wysoka temperatura i niski stan wody w zbiorniku, co oznacza naturalne przyczyny wystąpienia tego zjawiska.
W zbiorniku nadal jest sporo żywych ryb, które powinny przetrwać, jeśli choć trochę poprawiłyby się warunki pogodowe i podniósłby się poziom wody. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie już do kolejnego śnięcia ryb, bo rezerwat Kwiecewo jest bardzo bogaty w ptaki, które żywią się rybami. Zmniejszenie ilości pokarmu mogłoby wymusić zmianę żerowiska niektórych gatunków - mówi ornitolog Sebastian Menderski z PTOP w Olsztynie.
Położony w gminie Świątki, w powiecie olsztyńskim rezerwat przyrody "Kwiecewo" został utworzony w celu zachowania rozlewiska, które stanowi ostoję lęgową i miejsce występowania licznych gatunków ptaków wodno-błotnych.