Na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich swoją służbę rozpoczęły już załogi karetek wodnych. Do końca września będą one stacjonowały w czterech miejscach. Jest jednak jedna zmiana dotycząca północnej części szlaku. Załogi nie ma już w Sztynorcie, największym porcie na Mazurach.
Karetki wodne na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich swój sezon rozpoczynają z początkiem czerwca. W systemie ratunkowym będą pełnić służbę do końca września. Ich rozmieszczenie nie jest przypadkowe.
Zostało to tak pomyślane, żeby w kilkanaście minut móc dotrzeć w każde miejsce na szlaku - mówi Jarosław Sroka, szef bazy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Giżycku.
Wodne karetki znajdziemy w Giżycku na jeziorze Niegocin, w Rynie na jeziorze Ryńskim, w Kamieniu na jeziorze Bełdany i - tutaj nowość - w Pieczarkach na jeziorze Dargin.
Wcześniej, jeżeli chodzi o północną część szlaku, załoga wodnej karetki stacjonowała w Sztynorcie, w tym roku są to Pieczarki - mówi Sroka.
Wodne karetki mają takie same wyposażenie jak te kołowe, które spotykamy na drogach. Jeżeli chcemy wezwać pomoc, to dzwonimy pod numer alarmowy 112 albo na numer alarmowy nad wodą - 601 100 100. Zdarzają się sytuację, że do interwencji na lądzie też wysyłana jest załoga wodnej karetki - np. do wypadków w pobliżu jezior albo w portach.
Najwięcej interwencji jest typowo żeglarskich - złamania, urazy głowy i kończyn. Oczywiście są też interwencje do osób, które wypadły za burtę.
W ostatnich latach coraz więcej niestety jest zderzeń na wodzie. Apelujemy do żeglarzy, ale przede wszystkim do sterników motorowodnych o rozsądek. Na niektórych jeziorach w szczycie sezonu jest bardzo tłoczno, uważajmy na siebie, nie rozwijajmy nadmiernych prędkości - dodaje ratownik.