Już w pięciu miejscach trwa budowa zapory z drutu ostrzowego na granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Saperzy pojawili się w okolicy Bań Mazurskich oraz Bezled. Od kilku tygodni prace trwają już w Dubeninkach i na wysokości Gołdapi i Górowa Iławeckiego.
Budowa zapory na granicy z Rosją ruszyła na początku listopada. Wojskowi saperzy zaczęli układać trzy rzędy z drutu ostrzowego od wschodniej części granicy, na tak zwanym trójstyku, gdzie stykają się granice Polski, Litwy i Rosji. Prace prowadzone były też na wysokości Gołdapi, potem żołnierze pojawili się też w okolicy Górowa Iławeckiego.
W tym tygodniu prace przyspieszyły i zapora powstaje już w dwóch kolejnych miejscach. W tym tygodniu żołnierze Wojska Polskiego budują zaporę na odcinkach ochranianych przez placówki straży granicznej w Bezledach oraz w Baniach Mazurskich - mówi major Mirosława Aleksandrowicz z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży granicznej.
Polsko-rosyjska granica ma ponad 200 kilometrów długości. Zapora z drutu ominie miejsca, gdzie są naturalne przeszkody, jak rzeki czy jeziora. Oprócz drutu ostrzowego powstanie też bariera elektroniczna. Będzie miała długość 199 km i obejmie zasięgiem działania całą lądową granicę z obwodem kaliningradzkim (oprócz Mierzei Wiślanej, gdzie granicę już od kilku lat chronią urządzenia elektroniczne).
Bariera elektroniczna zapewni wykrywanie wszystkich zdarzeń związanych z przestępczością graniczną. Chodzi przede wszystkim o nielegalną migrację i przemyt towarów.