Koalicja Obywatelska rozpocznie w czwartek kontrolę poselską w resorcie rolnictwa. Ma ona związek z trudną sytuacją polskich producentów malin.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali w Sejmie konferencję prasową dot. problemów producentów owoców miękkich. Przekonywali na niej, że podobnie jak w przypadku kryzysu zbożowego, rząd PiS, mimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony producentów i ekspertów, nie zrobił nic, aby uniknąć załamania na rynku.
Od jutra rozpoczynamy kontrolę poselską w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chcemy uzyskać precyzyjne informacje, odpowiedzi na nasze pytania, które nas nurtują, a także nurtują producentów owoców miękkich w Polsce. Dość oszukiwania polskich rolników - powiedział na konferencji poseł Kazimierz Plocke.
Obecnie mamy problem polegający na tym, że minister nie wiadomo jak wybrał spółki skupujące maliny - zauważyła posłanka Dorota Niedziela. Po uruchomieniu tego skupu interwencyjnego cena malin natychmiast spadła do dramatycznej dla producentów ceny poniżej 4 zł albo do 4 zł - zauważyła.
Dziś pytamy ministra, jakie spółki będą skupowały (owoce), kto będzie za to płacił i ile nas to będzie kosztowało, bo jak na razie tracą tylko rolnicy - podkreślała Niedziela.
Posłanka Marta Wcisło przypomniała, że polski rynek został zalany mrożonymi owocami z Ukrainy, Mołdawii i innych krajów spoza UE. To wszystko było do przewidzenia - przekonywała. Sytuacja polskich rolników jest drastyczna. Oni płaczą i płacą cenę za brak rozwiązań systemowych i pomocy państwa - dodała.
Polska malina ma bardzo gorzki smak - nie przez słońce i pracę wytwórców, ale głównie przez politykę PiS-u - ocenił poseł Piotr Borys. Polskie rolnictwo przestaje być opłacalne przez politykę Prawa i Sprawiedliwości. PiS ma wszystkie instrumenty - ma komisarza Wojciechowskiego, rząd i nic z tego nie wychodzi - zauważył.
We wtorek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął kontrole w skupach oraz u największych przetwórców owoców miękkich. Chodzi o sprawdzenie, czy przy kształtowaniu cen malin mogło dojść do zmowy cenowej.
Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające, podczas którego zweryfikujemy praktyki w 70 wybranych skupach znajdujących się na terenie województwa lubelskiego oraz mazowieckiego. Oba regiony są liderami w produkcji malin - wyjaśniał prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Plantatorzy malin skarżą się, że ze względu na niskie ceny skupu tych owoców po zapłaceniu pracownikom nie zostaje im praktycznie nic. To sprawia, że ich działalność przestaje być opłacalna.
Na polski rynek trafiły duże ilości malin z Ukrainy. Polscy plantatorzy tłumaczą, że nie są w stanie produkować tak tanio, jak rolnicy za naszą wschodnią granicą - m.in. z powodu tego, że niektóre środki ochrony roślin, które są już wycofane w Polsce, nadal są stosowane w Ukrainie, dzięki czemu koszty są niższe.