Wczesnośredniowieczną biżuterię ze srebra i brązu, odnalezioną w okolicach Brańska na Podlasiu, odzyskała policja we współpracy z Krajową Administracją Skarbową. Paciorki srebrne i szklane, bransoletka, pierścionek, półkoliste zausznice, łańcuszek znajdowały się w glinianym garnku.
Skarb zaprezentowano w środę w siedzibie Wojewódzkiego Urzędu Konserwacji Zabytków w Białymstoku. Zasłaniając się wciąż trwającym postępowaniem, nie podano konkretnie skąd są te przedmioty, ani jak udało się je odzyskać.
Ten skarb datowany jest na okres przełomu X i XI w. Ma on charakter absolutnie unikatowy. Jest to skarb bezcenny. W tej chwili nie bylibyśmy w stanie oszacować wartości materialnej tego skarbu. (...)Jest to biżuteria najprawdopodobniej bogatej mieszczanki zlokalizowana na terenie naszego województwa - powiedziała podlaski wojewódzki konserwator zabytków prof. Małgorzata Dajnowicz.
Konserwator Dajnowicz, komendant wojewódzki policji w Białymstoku nadinsp. Robert Szewc oraz zastępca dyrektora IAS w Białymstoku insp. Piotr Szczepaniak podkreślali, że odzyskanie skarbu jest efektem współpracy tych służb. Policjanci i funkcjonariusze KAS wspólnie ujęli osobę, która pozyskała te przedmioty prawdopodobnie wiele lat temu. Komendant Szewc zaznaczył, że nie może zbyt wiele powiedzieć na temat zaprezentowanego skarbu, bo wciąż trwa postępowanie o paserstwo przeciwko osobie, która przyznała się do posiadania tych dóbr kultury. Udało się tę osobę ustalić dzięki żmudnej pracy i współpracy z Krajową Administracją Skarbową - mówił komendant.
Nie odpowiedziano też wprost skąd mogą być te przedmioty, wskazano jedynie, że może chodzi o okolice miasta Brańsk. To jest miejsce, gdzie prowadzone są od wielu lat prace archeologiczne - powiedział Szewc.
Podlaska wojewódzka konserwator zabytków mówiła, że wśród archeologów od lat 90-tych XX. w była przekazywana informacja o istnieniu tego skarbu i od tamtej pory przedmioty te były poszukiwane. Wskazała, że kilka miesięcy temu służby konserwatorskie dostały zgłoszenie w tej sprawie, zawiadomiły organa ścigania.
Zastępca dyrektora IAS w Białymstoku insp. Piotr Szczepaniak mówił, że dotychczas Krajowa Administracja Skarbowa kojarzyła się z dobrami kultury głównie zatrzymywanymi na granicy. Przypomniał, że np. w latach 90-tych XX w. zatrzymywano głównie przemycane z Rosji ikony, które teraz można oglądać z Muzeum Ikon w Supraślu koło Białegostoku. Zaznaczył, że obecnie generalnie ujawniane są pojedyncze przypadki prób przemytu dóbr kultury.
Prof. Małgorzata Dajnowicz zapowiedziała, że będą prowadzone rozmowy z muzeami o przejęciu tych przedmiotów w depozyt i ich konserwacji. Podjęte zostaną starania, aby skarb został w regionie.