Kilkuset wystawców, tysiące zwiedzających i kompleksowa prezentacja najnowszych osiągnięć techniki wojskowej. Przez ostatnie dni w ramach Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach pokazywano śmigłowce, drony, czołgi, transportery, najnowszą broń czy elementy wyposażenia żołnierzy. Organizatorzy wydarzenia podliczają jeszcze liczbę zwiedzających, ale sami wystawcy mówią już o frekwencyjnym rekordzie. Przez cztery dni trwania MSPO stoiska jednostek wojskowych czy firm z sektora zbrojeniowego odwiedziły tłumy – zawodowych żołnierzy, potencjalnych kontrahentów, ale też pasjonatów militariów.
Sądzę, że konflikt w Ukrainie w przyszłym roku jeszcze się nie skończy. Ale nawet jeżeli zostałby zakończony to nieufność między krajami i świadomość konieczności myślenia o obronności, zapewnienia sobie takiego poziomu odstraszania, aby był on skuteczny - z tym wszystkim będziemy mieli do czynienia w roku następnym. Nie wydaje mi się, żeby sprawy bezpieczeństwa zeszły na dalszy plan, Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego nadal będzie potrzebny - przewidywał przed rokiem prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń.
Trwająca od ponad roku za naszą wschodnią granicą wojna sprawiła, że sprawy obronności i wyposażenia wojsk nabrały szczególnego znaczenia. Świadczy o tym nie tylko frekwencja na MSPO, ale też zakres tematyczny, jaki podejmują badacze i inżynierowie. Jest tak np. w przypadku pracowników Łukasiewicz Instytutu Lotnictwa i firmy Eurotech, którzy zaprezentowali zaprojektowanego i wyprodukowanego w naszym kraju, wielozadaniowego drona. Chodzi o maszynę Haasta, która może być używana do zwiadu, ale też do zwalczania celów - np. wrogich dronów. Lecąc w grupie, może też wprowadzać w błąd przeciwnika. Jego najważniejsze funckje to jednak działania bojowe - zarówno dzięki przenoszonym ładunkom albo zamontowanemu karabinkowi.