Płuco dla 60-letniego pacjenta oraz nerkę i trzustkę dla 30-letniej kobiety przetransportował policyjny Black Hawk z Lublina do Warszawy. Trzy organy do przeszczepu w jednym transporcie medycznym to rzadkość. Pacjenci są już po operacjach i wracają do zdrowia.
Transport organów ze szpitala w Lubelskiem zajął policyjnym lotnikom niecałą godzinę. Kilka minut po wylądowaniu w szpitalu Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie na dwóch blokach operacyjnych rozpoczęły się operacje dwojga pacjentów: 30-letniej kobiety, której wszczepiono nerkę i trzustkę oraz 60-letniego mężczyzny, który otrzymał nowe płuco.
Jak mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP: Gdy odbieram telefon od koordynatora ds. transplantacji z zapytaniem o możliwość organizacji lotu z organem, wiem, że z reguły wykorzystano już inne możliwości i jesteśmy jedyną formacją, która może pomóc.
Ograniczony czas, warunki atmosferyczne, dostępność załogi i sprzętu - to tylko część czynników, które bierzemy pod uwagę w takich sytuacjach. Aby wszystko odbyło się bezpiecznie, musimy zadbać dokładnie o każdy etap akcji. O powodzeniu misji z pewnością decydują też wypracowane przez kolejne miesiące procedury z wojewódzkimi koordynatorami ds. transplantacji. To one m.in. sprawiają, że bez przeszkód, sprawnie i profesjonalnie przeprowadzana jest każda kolejna akcja - dodaje naczelnik.
Prof. Marek Durlik z Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii CSK MSWiA w Warszawie powiedział, że "kobieta, której przeszczepiliśmy nerkę oraz trzustkę jest już przytomna i czuje się dobrze, oba narządy pracują, tak jak powinny".
Podobnie czuje się pacjent, któremu przeszczepiono płuco. Operacja trwała 12 godzin, dlatego jesteśmy wdzięczni, że tak szybko i sprawnie udało się przetransportować do nas organ. Mężczyzna został już odłączony od aparatury i oddycha samodzielnie - podaje prof. Piotr Suwalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Jak dodaje, "teraz czeka go jeszcze rehabilitacja. Mamy nadzieję, że szybko powróci do pełni sił oraz zdrowia".
To był już 25 lot z organami do przeszczepu w minionych dwóch latach. Po raz pierwszy na pokładzie naszej maszyny transportowane były aż trzy organy do transplantacji jednocześnie. Po raz pierwszy też braliśmy udział w przewiezieniu: płuc, trzustki oraz nerki. Do tej pory pomagaliśmy medykom ratować ludzkie życie transportując serce (22 razy) oraz wątrobę (2 razy) - informuje lubelska policja.