Alarm z czujnika czadu obudził 79-letnią kobietę podczas pożaru jej domu. Dzięki temu kobieta zdążyła bezpiecznie opuścić palący się dom.
Do zdarzenia doszło po godzinie 4 rano na terenie gminy Zamość (woj. lubelskie).
Właścicielkę domu obudził alarm czujnika czadu. Kiedy wyszła z pokoju zauważyła kłęby dymu oraz ogień na jednej ze ścian przedpokoju. Natychmiast zadzwoniła do sąsiadki, która powiadomiła służby. Kobieta o własnych siłach opuściła budynek - poinformowała asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Straż pożarna z Zamościa podała, że kobieta uległa oparzeniu, a strażacy udzielili poszkodowanej wsparcia oraz założyli na oparzoną ręką opatrunek hydrożelowy.
Jak podała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu, "spaleniu uległa drewniana konstrukcja dachu, częściowo ściany i strop ponadto wyposażenie (pralka, lodówka, meble) oraz instalacja elektryczna i wodno-kanalizacyjna".
Wstępne straty oszacowano na kwotę 150 tys. zł. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej - informuje straż pożarna.
W akcji gaśniczej uczestniczyło w sumie 5 zastępów z PSP Zamość OSP z Mokrego i Bortatycz.
Służby przypominają, że czujnik czadu, dymu i gazu to niewielkie urządzenie, które jest w stanie w porę zaalarmować i uratować zdrowie, a nawet życie nasze oraz naszych bliskich.
Koszty związane z zakupem i montażem w domu tego typu urządzeń są niewspółmiernie niskie do korzyści, jakie daje ich zastosowanie, łącznie z uratowaniem najwyższej wartości, jaką jest życie - apelują straż pożarna i policja.