Policjanci z Rawy Mazowieckiej zatrzymali 24-letniego mężczyznę, który z rewolweru strzelił do skonfliktowanego z nim sąsiada. 45-latek stracił dużo krwi, ale przeżył. Napastnika sąd tymczasowo aresztował - podała w poniedziałek rzeczniczka rawskiej policji mł. asp. Agata Krawczyk.
Ranny 45-latek leżał na ulicy w Rawie Mazowieckiej.
Poszkodowany początkowo twierdził, że upadł na metalowy pręt. Jednak w szpitalu okazało się, że wewnątrz rany była kula - przekazała Krawczyk. 45-letni mieszkaniec Rawy Mazowieckiej dopiero wtedy powiedział policjantom, że jest skonfliktowany z sąsiadem. To z nim spotkał się na jednej z ulic, gdzie doszło między nimi do wymiany zdań. W pewnym momencie 24-latek oddał do niego strzał z rewolweru - relacjonowała.
Kula utkwiła w lewym udzie pokrzywdzonego. Mężczyzna stracił dużo krwi - podkreśliła. Napastnik po ataku spokojnie udał się do swojego domu, nie udzielając pomocy sąsiadowi. Jeszcze tego samego wieczoru został zatrzymany przez policjantów - zaznaczyła.
Strzał został oddany z broni czarnoprochowej, której posiadanie w Polsce nie wymaga zezwolenia - podała rzeczniczka rawskiej policji.
24-latka aresztowano na trzy miesiące. Przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi za to dożywocie.