80-letnia mieszkanka Tarnowa wpuściła przebranych za policjantów złodziei, którzy ukradli jej 100 tys. zł, natomiast 84-latka rzekomym policjantom wyrzuciła przez okno biżuterię wartą 30 tys. zł. Jak przekazała tarnowska policja, tylko w czwartek doszło do kilkudziesięciu prób oszustw "na policjanta".
Oszuści dzwonią do seniorów i podają się za policjantów. Tylko w czwartek w Tarnowie w ten sposób próbowano wyłudzić pieniądze kilkadziesiąt razy. Dwie seniorki w tym tygodniu zgłosiły sprawę na policję. Jedna z nich uważa, że straciła 100 tys. zł gotówki, druga - biżuterię wartą 30 tys. zł.
80-letnia kobieta w Tarnowie otwiera rzekomym policjantom mieszkanie. Wchodzi para, mężczyzna i kobieta. Nasza seniorka twierdzi, że mają na sobie mundury policyjne albo bluzy z napisem "policja". Wchodzą do mieszkania pod "legendą", że mają informację, iż listonosz przyniósł jej fałszywe banknoty jako rentę - opisała to zdarzenie oficer prasowy KMP w Tarnowie Paweł Klimek. Według jego relacji oszuści zażądali wydania pieniędzy, zaznaczając, że w innym razie musieliby zatrzymać 80-latkę. Kobieta zgodziła się. Oszuści mieli stwierdzić, że z pieniędzmi "wszystko w porządku" i wyjść. Wtedy seniorka zorientowała się, że w mieszkaniu brakuje w sumie 100 tys. zł.
Najprawdopodobniej jedna z tych osób sprawdzała pieniądze, które pokazuje seniorka, natomiast druga osoba robiąc przeszukanie, dokonała kradzieży dużej części gotówki - wyjaśnia Paweł Klimek.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. We wtorek natomiast 84-latka wyrzuciła przez balkon w reklamówce kosztowności warte 30 tys. zł.
84-latka twierdzi, że ktoś zadzwonił do niej na telefon stacjonarny i przedstawił się jako policjant, informując, że będzie miała napad na mieszkanie i zostanie okradziona. Ten napad będzie robiony w ten sposób, że zostanie ona uśpiona, osoby wejdą do mieszkania, dokonają kradzieży, natomiast ona, kiedy się obudzi, zorientuje się, że nie ma w domu wszystkich kosztowności. W związku z czym jedynym sposobem, aby zatrzymać tych sprawców, jest wyrzucenie przez balkon swoich oszczędności i rzeczy drogocennych, a w momencie, gdy złodzieje będą wchodzili do mieszkania, to ci policjanci, którzy obserwują ich, dokonają ich zatrzymania - powiedział Paweł Klimek. Jak dodał, starsza kobieta uwierzyła w tę historię - zebrała złotą biżuterię i wyrzuciła w reklamówce przez okno. Zgłosiła policji, że biżuteria warta była 30 tys. zł.
Według tarnowskich funkcjonariuszy tą metodą oszuści usiłowali w czwartek wyłudzić pieniądze kilkadziesiąt razy. Przyznają jednocześnie, że faktyczna liczba prób może być znacznie wyższa.
Część osób nie odbiera nieznanych telefonów, część odkłada słuchawkę, nie informując policji o próbie oszustwa, część odbiera, czasem daje się oszukać, ale ze wstydu nie zgłasza tego - wtedy taka informacja wraca do nas dużo później - przekazał Klimek.
Jeżeli ktoś dzwoni i przedstawia się jako policjant, komornik, to najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest rzucenie słuchawki. Jest to może niekulturalne, ale to najlepszy sposób, żeby nie dać się oszukać - podkreślił.