Auto wyjeżdżające z parkingu w Jawiszowicach potrąciło 2-latkę. Dziecko z urazem głowy trafiło do szpitalu. Moment przed wypadkiem dziewczynka wyrwała się z rąk ojca – informuje oświęcimska policja.
Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w sobotę po południu na jednym z parkingów osiedlowych w Jawiszowicach. Dziecko wybiegło nagle zza innego samochodu wprost pod koła audi prowadzonego przez 30-latkę. W wyniku potrącenia dwulatka doznała urazu głowy. Została przewieziona przez pogotowie do szpitala na leczenie - zrelacjonowała rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.
W chwili zdarzenia dziewczynka znajdowała się pod opieką 30-letniego ojca. Mężczyzna był trzeźwy.
Oświadczył, że trzymając córkę za rękę, szedł z nią na plac zabaw. W pewnej chwili dziecko wyrwało mu się i pobiegło w stronę zaparkowanych samochodów - powiedziała rzecznik.
Jurecka zaapelowała do rodziców i opiekunów o zapewnienie odpowiedniej opieki małym dzieciom.
Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń rodzic lub opiekun, który opiekując się małoletnim do lat 7 lub inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza, by znalazła się w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia, podlega karze grzywny lub nagany. W przypadku stworzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia małoletniego przez rodzica lub opiekuna, Kodeks Karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia - przestrzegła Małgorzata Jurecka.