Zalane piwnice i domy, podtopione posesje, nieprzejezdne drogi, zerwane dachy – świętokrzyscy strażacy walczą ze skutkami burz, które przeszły nad regionem w nocy z soboty na niedzielę. Do godziny 12 odnotowano łącznie około 600 zgłoszeń. Szczególnie dotknięte zostały Kielce, gdzie silny wiatr powalił drzewa i słupy energetyczne. Pod wodą znalazło się również wiele dróg.

Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że w sobotę w całej Polsce odnotowała 3115 zgłoszeń związanych ze zdarzeniami atmosferycznymi. Najwięcej zgłoszeń było w woj. mazowieckim (946), woj. śląskim (600) i woj. łódzkim (461).

Trudna sytuacja w Kielcach

Silne burze przeszły nad naszym krajem również w niedzielę, a województwo świętokrzyskie było jednym z najbardziej dotkniętych regionów. Do godziny 12:00 odnotowano tam łącznie około 600 zgłoszeń.

Wysoka liczba interwencji straży pożarnej w tym województwie spowodowana jest przejściem przez nie w nocy i nad ranem kolejno trzech silnych komórek burzowych.

Najwięcej pracy mają strażacy z powiatu jędrzejowskiego. Łącznie odnotowano tam ponad 200 zdarzeń. Wyjazdy dotyczą zalanych piwnic i domów, podtopionych posesji, dróg i zerwanych dachów.

Burzami poważnie dotknięte zostały również Kielce i powiat kielecki. zostały Kielce. Reporterka RMF FM Agata Nurek podkreśliła, że sytuacja w mieście jest naprawdę bardzo poważna. Na ulicach leżą powalone drzewa, gałęzie i znaki drogowe.

Koszmarna noc za nami. Był taki huk, że myślałam, że zrywa dach z domu. W życiu takiego gradu nie wiedziałam. Straty w ogrodzie są ogromne - relacjonuje Paula, mieszkanka Kielc.

Na ulicach utworzyły się rozlewiska. Powódź, jeździmy chodnikami. Drzewa połamane. Brak słów - mówiła jedna ze studentek, z którą rozmawiała nasza dziennikarka. Wszędzie są pourywane drzewa, nie ma w ogóle przejazdu - dodała kolejna.

Kobiety próbowały dojechać do centrum miasta, ale napotkały na drodze rozlewisko i musiały się zatrzymać. Przed godz. 13:00 drogi w rejonie Kielc były już przejezdne, choć wcześniej zalegały na nich spore ilości wody.

Kieleccy strażacy przed godz. 11:00 poinformowali naszą reporterkę, że mają 300 zgłoszeń związanych z burzami. Pierwsze zaczęły spływać po godz. 2:00.

Jak powiedziała nam przed godz. 9:00 st. ogn. Beata Gizowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, skutki burz usuwa prawie 40 zastępów straży pożarnej.

Niszczycielska siła ogromnego wiatru najbardziej dała się odczuć w samych Kielcach, ale także w gminach Nowiny i Chęciny. Tam tych zdarzeń jest najwięcej - przekazała.

Działania strażaków mogą potrwać jeszcze wiele godzin.

Mapy pogodowe