Do urzędu miejskiego w Wałbrzychu zostało wysłane kolejne zgłoszenie o odkryciu czterech znalezisk na terenie miasta. Jak ustalił reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, jedno wskazuje na skarpę tuż obok nasypu, który już wcześniej został zgłoszony i ma kryć "złoty pociąg". Autorką zgłoszenia jest Niemka mieszkająca w Altlandsbergu. Wskazuje ona cztery miejsca, w których mogą być zasypane tunele lub pomieszczenia o nieznanym dokładnie przebiegu i układzie.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, dokumenty zostały przesłane pocztą. Prawdopodobnie wpłynęły już do urzędu. Niemkę reprezentuje polska kancelaria. Trzy zgłoszenia dotyczą tuneli w dzielnicy Szczawienko, jedno w dzielnicy Piaskowa Góra.
Wszystkie leżą wzdłuż trasy kolejowej z dworca Wałbrzych Miasto do Świebodzic.
Do zgłoszenia dołączono wydruki fotografii i mapy ze wskazaniem tych miejsc. Kancelaria zastrzega w piśmie, że znalazczyni zastrzega sobie prawo do znaleźnego.
Przypomnijmy, że informację o rzekomym odnalezieniu pociągu przekazało dwóch poszukiwaczy skarbów. Twierdzą oni, że wiedzą, gdzie jest ukryty pociąg pancerny z okresu II wojny światowej. Ich zdaniem może znajdować się w nim broń lub cenne surowce.
Zgłoszenie o znalezieniu skarbu oficjalnie przyjęły już władze Wałbrzycha. Tajemniczy pociąg z okresu II wojny światowej znajduje się w granicach administracyjnych miasta - mówią o lokalizacji składu miejscy urzędnicy. Ponieważ nie do końca w tej chwili wiemy, jak i co znajduje się tam, jesteśmy zobowiązani do powiadomienia formalnego tych organów państwa, w postaci ministerstw, które występują w ustawie - mówi Zygmunt Nowaczyk, wałbrzyski wiceprezydent.
(abs)