Piotr Żyła zajmuje po konkursach w szwajcarskim Engelbergu drugą pozycję na liście najlepiej zarabiających skoczków narciarskich Pucharu Świata. Po ośmiu z 28 zawodów ma na koncie 55 tys. franków szwajcarskich, czyli ok. 209 tys. złotych.
Kolejność czołówki na liście zarobków jest identyczna jak w klasyfikacji generalnej PŚ. Prowadzi Japończyk Ryoyu Kobayashi - 64 600 franków szwajcarskich, drugi jest Żyła, a trzeci trzykrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch (44 tys. CHF, tj. ok. 167 tys, złotych).
W pierwszej dziesiątce pod względem płac jest jeszcze trzeci Polak - Dawid Kubacki (8. miejsce - 22 900 CHF, ok. 87 000 zł).
Premia Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) za pierwsze miejsce w każdym konkursie indywidualnym to 10 tys. franków, za drugie - 8 tys., a za trzecie - 6 tys. Ostatnią, 30. lokatę w serii finałowej FIS wycenia na 100 franków. Triumf w drużynie to 7500 franków.
Oficjalne premie nie są jedynymi dochodami skoczków narciarskich. Zawodnicy ze światowej czołówki mają podpisane prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe, których wysokość jest objęta tajemnicą handlową.
Lista płac PŚ w skokach w sezonie 2018/19 (po 8 z 28 zawodów; we frankach szwajcarskich/złotówkach):
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 64 600 (ok. 246 000)
2. Piotr Żyła 55 000 (209 000)
3. Kamil Stoch 44 000 (167 000)
...
8. Dawid Kubacki 22 900 (87 000)
17. Jakub Wolny 13 600 (51 700)
33. Stefan Hula 2 500 (9 500)
50. Maciej Kot 650 (2 500)
Opracowanie: