Justyna Kowalczyk wygrała 80. edycję norweskiego 54-kilometrowego maratonu narciarskiego Birkebeinerrennet. Polka triumfowała w tej imprezie także rok temu. Wśród mężczyzn najlepszy był reprezentant gospodarzy Andreas Nygaard.
Kowalczyk - podobnie jak rok temu - zdominowała rywalizację kobiet. Uzyskała 3:06.10,7 i prawie o 3 minuty wyprzedziła drugą Czeszkę Katerinę Smutną (3:09.15,6). Trzecia była Norweżka Astrid Oeyre Slind - 3:10.05,4.
Nygaard pokonał wspomniany dystans w 2:33.13,6. U mężczyzn całe podium było norweskie. Znaleźli się na nim także - Tord Asle Gjerdalen - 2:33.16,4 i Anders Aukland - 2:35.15,3.
Światowa czołówka obecnie rywalizuje w Falun w finałowych zawodach Pucharu Świata.
Bieg nazywany przez Norwegów "Birken" rozgrywany jest od 1932 roku na trasie z Rena do Lillehammer o długości 54 kilometrów. Na tym historycznym odcinku w roku 1206, podczas wojny domowej, dwaj rycerze ze straży przybocznej króla Sverrego, należący do ugrupowania Birkebeinere, uciekali z dwuletnim następcą tronu Hakonem Hakanssonem, który był królem Norwegii w latach 1217-63. Dlatego, dla zachowania tradycji, jednym z wymogów startu w biegu jest plecak o wadze 3,5 kilograma symbolizujący wagę małego księcia.
Przed tegoroczną edycją organizatorzy podkreślali, że będzie ona miała rekordową liczbę uczestników i wystartuje w niej 17163 biegaczy i biegaczek we wszystkich kategoriach wiekowych.
Maratony mają długą tradycję, jednak cykl Ski Classics do życia powołano w 2011 roku. W wyścigach zawodowcy startują razem z amatorami. Wśród uczestników nie brakuje narciarzy mających doświadczenie w rywalizacji na tradycyjnych dystansach.
Biegaczka z Kasiny Wielkiej może pochwalić się pięcioma zwycięstwami w zaliczanych do niego zawodach. W 2015 roku triumfowała w Biegu Wazów (90 km), a w 2016 Arefjaellsloppet (55 km). W ubiegłym roku poza Birkebeinerrennet cieszyła się ze zwycięstwa także w Reistadlopet (50 km).
(ph)