W swojej koronnej konkurencji - biegu na 10 km techniką klasyczną - wystartuje dzisiaj w szwajcarskim Davos Justyna Kowalczyk. W rosyjskim Niżnym Tagile rywalizować będą natomiast nasi skoczkowie. Awans z kwalifikacji uzyskało pięciu podopiecznych Łukasza Kruczka - czyli wszyscy startujący - a Dawid Kubacki był trzeci.
Justyna Kowalczyk z 30 zwycięstw w Pucharze Świata aż 11 odniosła właśnie w biegach na 10 km techniką klasyczną. W lutym w zdobyciu złotego medalu igrzysk olimpijskich w Soczi w tej konkurencji nie przeszkodziła jej nawet złamana kość stopy.
Na początku obecnego sezonu w fińskim Kuusamo podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego zajęła w biegu na 10 km techniką klasyczną 4. miejsce. Świetnie poradziła sobie również w norweskim Lillehammer, gdzie start na 10 km "klasykiem" był ostatnim etapem narciarskiego minicyklu. W otwierającym tę rywalizację sprincie techniką dowolną Kowalczyk była 37., a w późniejszym biegu na 5 km, również "łyżwą", zajęła 28. miejsce. W zamykającym cykl biegu na dochodzenie na 10 km "klasykiem" zawodniczki ruszały na trasę z zachowaniem kolejności i różnic czasowych po dwóch pierwszych występach. Polka wystartowała więc z 30. pozycji, ponad półtorej minuty po prowadzącej w stawce Norweżce Marit Bjoergen. Na trasie szybko odrabiała jednak straty i ostatecznie ukończyła rywalizację w minicyklu na 10. pozycji.
Dzisiaj biegaczki czeka rywalizacja w Davos. Początkowo zawodniczki miały ścigać się na dystansie 15 km, a mężczyźni 30. Brakuje jednak śniegu i organizatorzy przygotowali tylko pięciokilometrową pętlę. Z tego powodu zmagania pań skrócono do 10, a panów do 15 km.
Początek rywalizacji kobiet - o godzinie 11:15.
Szanse na poprawienie dorobku punktowego w PŚ będą dziś mieć - po niezbyt udanym początku sezonu - polscy skoczkowie. W Niżnym Tagile zobaczymy pięciu naszych reprezentantów. W piątkowych kwalifikacjach Dawid Kubacki, dzięki próbie na odległość 126 metrów, ustąpił tylko Finowi Jarkko Maeaettae i Czechowi Janowi Maturze. Klemens Murańka był 16. (121 m), Maciej Kot - 18. (119,5 m), Piotr Żyła - 20. (również 119,5 m), a Jan Ziobro - 32. (111,5 m).
W klasyfikacji generalnej PŚ najwyżej z nich plasuje się Żyła, który jest dwudziesty (55 pkt).
Szansa na dobry rezultat w dzisiejszych zawodach jest tym większa, że na skoczni zabraknie kilku znanych zawodników, m.in. lidera Pucharu Świata Czecha Romana Koudelki i wicelidera Szwajcara Simona Ammanna. Oprócz nich na rozbiegu nie pojawią się m.in. Japończycy Noriaki Kasai i Daiki Ito, Norwegowie Tom Hilde i Anders Jacobsen oraz Austriacy Thomas Diethart i Wolfgang Loitzl.
W polskiej ekipie wciąż nie ma dwukrotnego mistrza olimpijskiego i triumfatora poprzedniej edycji PŚ Kamila Stocha, który przechodzi rehabilitację po operacji stawu skokowego.
Pucharowe zmagania goszczą na skoczni Tramplin Stork po raz pierwszy w historii. Początek pierwszej serii konkursowej - o godzinie 16 czasu polskiego.