Justyna Kowalczyk nie zdołała awansować do półfinału sprintu techniką klasyczną w estońskiej Otepaeae. W swoim biegu ćwierćfinałowym Polka zajęła 4. miejsce, do awansu zabrakło jej 0,34 s. W finale zawodów triumfowała Norweżka Ingvild Flugstad Oestberg, która o 0,6 s wyprzedziła na mecie Szwedkę Stinę Nilsson. Na najniższym stopniu podium stanęła inna Norweżka, Celine Brun-Lie, która do zwyciężczyni straciła 2,29 s.
Awans do półfinału uzyskują po dwie najlepsze zawodniczki z pięciu biegów ćwierćfinałowych i dodatkowo dwie narciarki z dalszych miejsc z najlepszymi czasami.
Kowalczyk po starcie swojego biegu ćwierćfinałowego zajmowała ostatnie miejsce. Później udało jej się przesunąć na czwartą lokatę, ale okazało się, że pobiegła za wolno, by znaleźć się wśród "szczęśliwych przegranych". Najszybsza w tym wyścigu była Norweżka Maiken Caspersen Falla, drugie miejsce zajęła Stina Nillson, a trzecie Rosjanka Jewgienia Szapowałowa, której dzięki dobremu czasowi udało się awansować do kolejnej rundy zmagań. Oprócz niej jako "szczęśliwa przegrana" do półfinału dostała się także Kathrine Rolsted Harsem, która rywalizowała w pierwszym biegu ćwierćfinałowym. Właśnie do Norweżki Justynie Kowalczyk zabrakło 0,34 s.
Ostatecznie Polka została sklasyfikowana na 16. pozycji.
Już w eliminacjach odpadła natomiast druga nasza reprezentantka, Sylwia Jaśkowiec. W końcowym zestawieniu uplasowała się na 37. miejscu.
Otepaeae to jedno z ulubionych miejsc podopiecznej trenera Aleksandra Wierietielnego - właśnie tam cieszyła się w 2007 roku z pierwszego zwycięstwa w Pucharze Świata. Jej szanse na dobry wynik w dzisiejszych zawodach miała zwiększyć także nieobecność supermocnej norweskiej koalicji. Na starcie estońskich zawodów zabrakło bowiem prowadzącej w klasyfikacji generalnej PŚ Marit Bjoergen, a także Therese Johaug i Heidi Weng, które po wyczerpującym starcie w Tour de Ski spokojnie trenują w kraju.
Kowalczyk prestiżowego cyklu nie ukończyła - zemdlała na finałowym podbiegu pod Alpe Cermis i trafiła do szpitala. Rezygnacji ze startu w Estonii nie brała jednak pod uwagę.
W niedzielę w Otepaeae zawodniczki rywalizować będą w sprincie drużynowym techniką dowolną. Kowalczyk ma pobiec w parze z Sylwią Jaśkowiec.
Wśród panów, którzy również rywalizowali w sprincie techniką klasyczną, triumfował Norweg Tomas Northug, młodszy brat słynnego Pettera. Było to jego pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Drugie miejsce zajął jego rodak Ola Vigen Hattestad, a trzecie Fin Toni Ketelae. Obaj stracili do zwycięzcy 1,57 s, a o kolejności zadecydowała fotokomórka.
Polacy odpadli już w eliminacjach. Maciej Staręga został ostatecznie sklasyfikowany na 46. pozycji, a Maciej Kreczmer uplasował się na 58. miejscu.