Źle wypadł ostatni sprawdzian Justyny Kowalczyk przed igrzyskami w Soczi. W zaliczanym do Pucharu Świata biegu na 10 km stylem klasycznym we włoskim Toblach Polka zajęła dopiero piąte miejsce. Na koronnym dystansie Kowalczyk triumfowała Norweżka Marit Bjoergen.
Podopieczna Aleksandra Wierietielnego kilka dni temu zaniepokoiła kibiców, umieszczając na Facebooku zdjęcie mocno stłuczonej stopy. Ani ona, ani jej trener nie chcieli zdradzić, w jakich okolicznościach doszło do urazu i czy będzie miał on wpływ na najbliższe starty narciarki. Dopiero dzień przed występem w Toblach Kowalczyk napisała na swoim profilu: Nie ma, że boli. Trzeba trenować, trzeba startować.
Między innymi z powodu tego urazu eksperci nie widzieli Polki w roli faworytki dzisiejszego biegu - mimo że to przecież jej koronny dystans. Do tego doszła jeszcze świetna forma Marit Bjoergen. Norweżka od pierwszych metrów narzuciła szaleńcze tempo i na każdym kolejnym punkcie kontrolnym powiększała przewagę nad rywalkami. Druga na mecie Therese Johaug straciła do rodaczki aż 36,7 sekundy! Ponad 40 sekund straty miała trzecia na mecie Szwedka Charlotte Kalla, a tuż za podium znalazła się kolejna Norweżka - Heidi Weng.
Justyna Kowalczyk straciła do Bjoergen 47,2 sekundy.
Dzisiejszy bieg był bardzo ważny w kontekście zbliżających się igrzysk, bowiem w tej konkurencji zawodniczki ruszą na trasę w Soczi w kolejności odwrotnej do lokat zajmowanych w klasyfikacji PŚ w biegach dystansowych. Przed występem w Toblach Kowalczyk była w tym zestawieniu trzecia. Miała szansę awansować na drugą lokatę, ale ostatecznie spadła na czwartą. W tej chwili wyprzedzają ją trzy Norweżki - Johaug, Bjoergen i Astrid Uhrenholdt Jacobsen. Startowanie mniej więcej w tym samym czasie co najgroźniejsze rywalki ma duże znaczenie przy zmieniającej się pogodzie. Nie ma wtedy ryzyka, że ktoś pobiegnie w korzystniejszych warunkach. Poza tym jest się informowanym przez członków ekipy o osiąganych przez przeciwniczki międzyczasach. W Soczi to Norweżki będą informowane o międzyczasach Kowalczyk.