Polacy bardzo dobrze spisali się w konkursie drużynowym Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Podopieczni Łukasza Kruczka zajęli doskonałe drugie miejsce. Prowadzili po pierwszej serii, ale ostatecznie przegrali ze Słoweńcami.
Po fantastycznych skokach Kamila Stocha i Macieja Kota (obaj 133 metry) oraz Piotra Żyły (129 metrów) po pierwszej serii Polacy mieli nad Słowenią 25,7 punktu przewagi. W finałowej rundzie także wypadli dobrze. Stoch wylądował na 130 metrze, Żyła uzyskał 128,5 metra, a Kot 127 metrów, ale zawiódł czwarty z naszych zawodników - Krzysztof Miętus. W pierwszym skoku spisał się przyzwoicie uzyskując 118 metrów, ale w drugim poleciał aż o 10 metrów krócej.
Potknięcie naszego zespołu wykorzystali Słoweńcy. Jurij Tepes, Robert Kranjec, Jaka Hvala i Peter Prevc wygrali z przewagą 9,1 punktu. Trzecie miejsce zajęli natomiast Austriacy, występujący bez Gregora Schlierenzauera. Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern i Stefan Kraft przegrali ze zwycięzcami o 32,4 punktu.
Czwarte miejsce zajęli Niemcy w składzie: Andreas Wank, Andreas Wellinger, Richard Freitag i Severin Freund, a piąte Czesi Jakub Janda, Roman Koudelka, Lukas Hlava i Jan Matura. Zawiedli Norwegowie, którzy zajęli siódme miejsce i sklasyfikowani na ostatniej pozycji Finowie.
Najlepsi skoczkowie świata przenieśli się do Zakopanego po środowym konkursie w Wiśle. W czwartek z powodu złej pogody nie udało im się sprawdzić warunków na Wielkiej Krokwi w kwalifikacjach. W piątek oddali natomiast pierwsze skoki w dwóch treningach.
W pierwszym bardzo dobrze wypadł Kamil Stoch, który wylądował na 126 metrze i był trzeci. Wysoką formę pokazali także dwaj reprezentanci Norwegii. Pierwsze miejsce zajął Anders Fannemel (131,5 metra), a drugi był Anders Bardal (124,5).
Czwarty był Szwajcar Simon Amman (124,5 metra). Tuż za nim uplasował się Austriak Wolfgang Loitzl (128 metrów). Na siódmej pozycji znalazł się natomiast drugi z Polaków Dawid Kubacki. Skoczył na 123 metry.
Nieźle wypadli także inni Polacy. Krzysztof Miętus (122,5 metra) był 23., Piotr Żyła (115 metrów) 25., a Stefan Hula (123 metry) zajął 27. lokatę.
W drugiej z sesji treningowych najlepszy był z kolei Ammann, który uzyskał 130 metrów. To o metr dalej od Stocha, który tym razem był czwarty. Drugie miejsce przypadło Norwegowi Andersowi Jacobsenowi (128 metrów). Na trzecim miejscu znalazł się natomiast świetnie spisujący się w Polsce Austriak Stefan Kraft (129 metrów).
Z grona pozostałych Polaków wysoką formę potwierdził Żyła, który osiągnął odległość 126 metrów i zajął ósmą lokatę.
W obu treningach zabrakło Gregora Schlierenzauera. Podobnie jak w środę w Wiśle, zrezygnował z występu w konkursie. Lider austriackiej kadry jest przeziębiony.