"Prezydent Egiptu zdaje sobie sprawę, że przesądzone jest jego odejście. Protestów i demonstracji nie sposób lekceważyć" - twierdzi arabista profesor Janusz Danecki. Jak dodał w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, nie wykluczone, że Hosni Mubarak zdecyduje się na "aksamitne" odejście.
Zdaniem arabisty, protestów i demonstracji nie sposób lekceważyć. Dla Mubaraka w tej chwili kluczowym pytaniem jest nie czy, nie kiedy, ale jak odejść. Prezydentowi Egiptu najwyraźniej zależy na tym by było to odejście aksamitne, takie które zagwarantuje mu spokojny byt i miejsce w historii. To wyraźnie widać że on nie chce odejść wyrzucony, potępiony i stawiany przed sądem. Jemu może na tym zależeć: na miejscu w historii bardziej niż na zatrzymaniu władzy - mówi arabista.
Po Mubaraku, władze przejmą ludzie z jego dotychczasowego otoczenia, którzy mogą się zdecydować na przeprowadzenie ustrojowych reform. Ich zakres trudno w tej chwili przesądzić, ale Danecki nie wyklucza, że Egipt, przy wszelkich ograniczeniach związanych choćby z rolą armii, spróbuje pójść w kierunku demokracji na wzór zachodni.
Oferujemy bezpieczne wyjście Hosniemu Mubarakowi - powiedział Mohamed ElBaradei. Pokojowy Noblista zaapelował do prezydenta Egiptu, żeby do piątku ustąpił i opuścił kraj, żeby nie doprowadzić do dalszego rozlewu krwi. W ten sposób będzie mógł uniknąć prokuratorskich zarzutów.