Podejrzany o przeprowadzenie w piątek krwawych zamachów w Norwegii Anders Behring Breivik powiedział policji, że chciał zaatakować byłą premier tego kraju Gro Harlem Brundtland - poinformował norweski dziennik "Aftenposten". Dzisiaj sąd ma pojąć decyzję w sprawie aresztowania 32-latka.
Brundtland, która stała w latach 80. i 90. na czele trzech rządów Partii Pracy, miała przemówienie na wyspie Utoya w dniu zamachu, ale wyjechała zanim Breivik tam się pojawił.
Anders Behring Breivik zamierzał przybyć na Utoyę podczas piątkowej wizyty Gro Harlem Brundtland, ale powiedział na przesłuchaniu, że jego przyjazd się opóźnił - pisze "Aftenposten", powołując się na niewymienione z nazwiska źródła. Według gazety, 32-letni zamachowiec chciał "trafić Gro".
Uzbrojony w karabin automatyczny i pistolet 32-letni Breivik przez około godzinę strzelał do uczestników obozu, zorganizowanego na wyspie Utoya przez młodzieżową przybudówkę współrządzącej w Norwegii Partii Pracy. Według ostatniego bilansu, zginęło tam co najmniej 86 osób. W wybuchu samochodu-pułapki, który Breivik zdetonował wcześniej w dzielnicy rządowej w Oslo, śmierć poniosło co najmniej siedem osób.