Z wnioskiem o odpowiedź na kolejne 23 pytania do biegłych wystąpił krakowski IPN, prowadzący śledztwo w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa. Zwrócił się także o uzupełniającą opinię toksykologiczną.
Sprawa dotyczy prowadzonego przez krakowski oddział IPN śledztwa w sprawie śmierci w 1977 r. studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa. Pod koniec stycznia do IPN dotarła opinia biegłych z badania ekshumowanych szczątków Pyjasa. IPN nie podawał informacji na temat jej treści. Opinię przekazał członkom rodziny Stanisława Pyjasa, a po własnej analizie uznał, że wymaga ona uzupełnienia. Wczoraj podjął ostateczne decyzje w tej sprawie.
Mając (...) na uwadze zaprezentowane przez biegłych ustalenia i wnioski, odnoszące się w szczególności do rodzaju, umiejscowienia i rozmieszczenia obrażeń, ujawnionych na ekshumowanych szczątkach zwłok Stanisława Pyjasa, jak też, przedstawioną przez nich sądowo-lekarską opinię, wyjaśniającą mechanizm i przyczyny jego śmierci w dniu 7 maja 1977 roku - prowadzący postępowanie uznał, że wydana opinia wymaga uzupełnienia - napisano w komunikacie, podpisanym przez szefa pionu śledczego krakowskiego IPN prok. Piotra Piątka.
W związku z tym (...) skierowano do zespołu biegłych 23 dodatkowe pytania, zmierzające do doprecyzowania, uszczegółowienia i wyjaśnienia ujawnionych - w opinii - niejasności i wątpliwości - napisano w komunikacie.
IPN zwrócił się także do Instytutu Ekspertyz Sądowych o wydanie uzupełniającej opinii sądowo-toksykologicznej.
Krakowski IPN od 2008 r. prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa. W ramach tego śledztwa przeprowadził w kwietniu ub.r. ekshumację jego szczątków. Biegli mieli odpowiedzieć na 22 pytania sformułowane przez IPN. Opinia biegłych w tej sprawie dotarła do IPN 28 stycznia.
Według informacji, podawanych przez IPN w zeszłym roku, w wyniku ekshumacji stwierdzono nowe obrażenia, o których nie wspomniano w opinii sporządzonej przez krakowski Zakład Medycyny Sądowej w 1977 r. i w opinii biegłych z Katowic z 1991 r. Informowano również, że w wyniku ekshumacji nie potwierdziły się spekulacje o ranie postrzałowej w czaszce.
W ubiegłym tygodniu swoje wątpliwości co do opinii biegłych przekazała część rodziny Stanisława Pyjasa. Siostrzenica Agnieszka Przybysz w imieniu swojej matki, posiadającej status strony pokrzywdzonej w śledztwie, oraz swoim, poinformowała, że - według nich - w opinii brakuje opisu niektórych obrażeń, a wnioski końcowe budzą szereg wątpliwości.
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, iż zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego".
Według prokuratury, najprawdopodobniej znajdujący się w stanie poważnego stanu nietrzeźwości student potknął się o nierówności posadzki. To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie - stwierdziła prokuratura.
Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim SB. Śmierć Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.
Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Pyjas został śmiertelnie pobity. Obecnie sprawę bada krakowski IPN. Jest to już piąte śledztwo ws. śmierci Pyjasa.