Prokuratura w Łodzi przesłuchała siostrzenicę Stanisława Pyjasa, która wcześniej złożyła doniesienie dotyczące wyników jednej z opinii w sprawie śmierci krakowskiego opozycjonisty. Według niej w ekspertyzie pominięto wyraźnie widoczne obrażenia wewnątrz potylicy Pyjasa.
Podczas przesłuchania kobieta potwierdziła zarzuty sformułowane w piśmie, uszczegółowiła je oraz uzupełniła. Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury poinformował, że w najbliższych dniach prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Poinformował też, że do łódzkiej prokuratury dotarła już część dokumentów z krakowskiego IPN.
Krakowski IPN prowadzi piąte już śledztwo ws. śmierci Pyjasa. W ramach tego dochodzenia w kwietniu 2010 roku odbyła się ekshumacja jego szczątków. IPN sformułował 22 pytania pod adresem biegłych powołanych do oględzin zwłok. Ich opinia dotarła do IPN pod koniec stycznia tego roku. Instytut nie podawał informacji o jej treści - najpierw przekazał ją rodzinie, a potem postanowił uzupełnić.
Opinia, którą przygotowywali biegli z Wrocławia, Gdańska i Bydgoszczy, wskazywała na fakt, że śmierć Pyjasa mogła nastąpić w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Wywołało to liczne komentarze. Z opinią nie zgadza się siostrzenica krakowskiego studenta, która w tej sprawie złożyła doniesienie do prokuratury, podejrzewając możliwość popełnienia przestępstwa.
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego".