Wiktor Janukowycz jako prezydent Ukrainy będzie zmuszony zmierzyć się z problemami nękanej przez kryzys gospodarki i złagodzić podziały między spoglądającym w stronę Rosji wschodem i dążącym do integracji z Europą zachodem kraju. Takie opinie wyrazili znawcy sceny politycznej i obserwatorzy życia społecznego na Ukrainie.
Jego głównym zadaniem będzie połączenie dwóch spraw: Janukowycz będzie musiał zadowolić wyborców, którzy go poparli m.in. dzięki hasłom o zrównaniu statusu państwowego języka ukraińskiego z językiem rosyjskim, a jednocześnie uwzględnić to, że Ukraina jest dziś całkowicie odmienna od Rosji - uważa Myrosław Marynowycz, były dysydent, a obecnie prorektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie. W jego ocenie pierwsze oświadczenia i działania podjęte przez Janukowycza po zwycięstwie w drugiej turze wyborów prezydenckich nie pozwalają na optymizm. Na swą inaugurację Janukowycz zaprosił zwierzchnika rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, Kiryła. Poprzedni prezydenci - Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko - brali pod uwagę wielowyznaniowy charakter Ukrainy i na swe zaprzysiężenie zapraszali przedstawicieli wszystkich działających tu Kościołów. To może wywołać protesty - powiedział Marynowycz.
Janukowycz będzie miał dużo problemów. Będzie musiał zdecydować, czy kontynuuje drogę demokracji i budowania tożsamości narodowej, czy będzie temu zaprzeczał - ocenił prezes ukraińskiego PEN Clubu Jewhen Swerstiuk. Musi też pomyśleć, w jaki sposób komunikować się z narodem. Rozmowa z ludźmi w jego rodzinnym Doniecku, gdzie wystarczy powiedzieć: "Jestem waszym prezydentem", jest zupełnie inna od dialogu ze spoglądającymi na Zachód mieszkańcami Ukrainy zachodniej - powiedział.
Ilko Kuczeriw, ukraiński socjolog, prezes fundacji "Demokratyczni Inicjatywy" uważa, że Janukowycz podoła wyzwaniom prezydentury i wbrew prognozom nie zmieni dotychczasowej drogi rozwoju państwa. Zwycięstwo wyborcze Janukowycza było minimalne i jako prezydent będzie się musiał liczyć z silną opozycją. Nasz kraj jest podzielony na polityczny wschód i zachód i Janukowycz będzie musiał ten podział pokonać, by kontynuować drogę rozwoju Ukraińców jako narodu - ocenił. Jestem pewien, że Janukowycz nie zmieni polityki zagranicznej Ukrainy, gdyż ze względu na opozycję ma ograniczone pole manewru. Zrozumiałe, że tworzony w minionych latach zachodni kierunek ukraińskiej polityki zostanie utrzymany - oświadczył Kuczeriw.