Jeśli wierzyć badaniom opinii publicznej, to prezydentami zostaną: w Gdańsku - Jarosław Wałęsa, w Krakowie - Jacek Majchrowski, we Wrocławiu - Jacek Sutryk, a w Poznaniu - Jacek Jaśkowiak. Wszystko rozstrzygnie się jednak w drugiej turze wyborów samorządowych - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown na zlecenie "Gazety Wyborczej". PiS ma poważne powody do zmartwień.
Jak wynika z sondażu "Gazety Wyborczej", najbardziej zacięty bój stoczy się w w bastionie Platformy Obywatelskiej - Gdańsku. Będzie to jednak walka bratobójcza, bo - jak wskazują wyniki - w drugiej turze dojdzie do starcia pomiędzy kandydatem Koalicji Obywatelskiej Jarosławem Wałęsą a urzędującym prezydentem Pawłem Adamowiczem, który przez lata był silnie związany z Platformą Obywatelską, ale w wyborach startuje jako kandydat bezpartyjny (KWW "Wszystko dla Gdańska").
Na finiszu kampanii wyborczej mieszkańcy Gdańska nie mają wyraźnego faworyta w wyścigu o fotel prezydenta miasta. Różnica głosów, zarówno jeśli chodzi o pierwszą, jak i drugą turę, jest tak niewielka, że do ostatniej chwili mogą się ważyć losy kandydatów. Co więcej, aż 14 proc. badanych wciąż nie wie, na kogo odda swój głos.
W pierwszej turze wyborów samorządowych w Gdańsku Paweł Adamowicz uzyskuje 30 proc głosów, Jarosław Wałęsa - 26 proc., a kandydat PiS Kacper Płażyński - 23 proc. Wynik drugiej tury rozstrzygnie się na korzyść Wałęsy, który wygra z Adamowiczem 45 proc. do 43 proc. - wynika z sondażu.
W Krakowie bez zaskoczeń - Jacek Majchrowski, popierany przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną, PSL i SLD, po raz piąty zostanie wybrany na prezydenta Krakowa, pokonując kandydatkę PiS Małgorzatę Wassermann oraz Łukasza Gibałę, startującego z KWW "Kraków dla Mieszkańców" - wynika z sondażu "Gazety Wyborczej".
W pierwszej turze Majchrowski może liczyć na 40 proc. głosów, Wassermann - 26 proc., a Gibała 16 proc. Jak wskazuje dziennik, wynik obecnego prezydent w pierwszym starciu nie jest najlepszy. Nawet gdyby zagłosowali na niego wszyscy niezdecydowani (9 proc.), to i tak nie ma szansy na wygraną bez dogrywki.
W drugiej turze Majchrowski pokonuje kandydatkę PiS z ponad 25-punktową przewagą (61 proc. do 35 proc.) - wynika z badania.
Z kolei z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Onetu wynika, że w Krakowie w pierwszej turze prof. Jacka Majchrowskiego poparłoby 41,7 proc. mieszkańców miasta.Z kolei kandydatka Zjednoczonej Prawicy Małgorzata Wassermann uzyskałaby 30,6 punktów procentowych poparcia.
Pomimo tego w II turze wyborów obecny włodarz miasta nie może liczyć na łatwe zwycięstwo. Jak wynika z sondażu, Jacek Majchrowski mógłby liczyć na 48 proc. głosów. Kandydatka PiS Małgorzata Wasserman zdobyłaby z kolei na 43,7 proc poparcia. Różnica jest niewielka.
We Wrocławiu przewagę nad kandydatką PiS Mirosławą Stachowiak-Różecką utrzymuje Kandydat Koalicji Obywatelskiej Jacek Sutryk.
Gdyby wybory odbyły się w niedzielę (7 października), w pierwszej turze na Sutryka zagłosowałoby 38 proc. wrocławian, na Stachowiak-Różecką - 22 proc. Wynik pozostałych kandydatów to zaledwie jednocyfrowe poparcie.
Jak wynika z sondażu, zdecydowanym liderem drugiej tury we Wrocławiu będzie kandydat Koalicji Obywatelskiej, który pokona kandydatkę PiS z wynikiem 59 proc. do 34 proc. 7 proc. ankietowanych nie wie, na kogo oddałoby głos.
W Poznaniu wyraźnie zwycięża kandydat Koalicji Obywatelskiej Jacek Jaśkowiak, który ma również największe szanse na wygraną już w pierwszej turze spośród czterech powyższych miast.
W pierwszej turze chęć głosowania na Jaśkowiaka deklaruje 48 proc. ankietowanych. Kandydat PiS Tadeusz Zysk może z kolei liczyć na 19 proc. głosów.
Jeśli w drugiej turze Jaśkowiak spotka się z Zyskiem, kandydat koalicji wygra ze znaczącą przewagą, uzyskując wynik na poziomie 70 proc. głosów.
Sondaż dla "Gazety Wyborczej" przeprowadzono w dn. 6-12 października 2018 r.