"Bardzo cieszę się, że Macron przeszedł z dobrym wynikiem do drugiej tury. Jest to osoba, której program jest najbliższy temu, jaki prezentuje Nowoczesna - centrowy, modernistyczny" – powiedział w Brukseli szef Nowoczesnej Ryszard Petru komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Według niego wszystko wskazuje na to, że to Macron wygra wybory. "To oznaczałoby zahamowanie tego marszu populistów do władzy. To byłby bardzo silny i dobry sygnał dla Europy" - powiedział.

Petru przyznał, że niepokoi go jednak wynik, jaki w pierwszej turze uzyskała kandydatka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen. Wiele jednak wskazuje na to, że ten skrajny nacjonalizm w drugiej turze nie wygra - zaznaczył. To pokazuje bardzo podobną sytuację jak w Polsce - mamy partię skrajnie nacjonalistyczną, eurosceptyczną. (...) Mamy siły modernistyczne, w tym Nowoczesną, której (...) najbliżej do Macrona - analizował.

Pytany przez dziennikarzy, czy polski rząd robi wystarczająco dużo w kwestii Brexitu, Petru odpowiedział: "Moim zdaniem polska polityka zagraniczna to polityka walkowera". Polska nie jest w stanie w UE nic skutecznie załatwić, nie rozumie procesów unijnych, co widać było ostatnio w super nieskutecznych działaniach polskiego rządu. Pan (minister spraw zagranicznych Witold) Waszczykowski nie umie rozmawiać o pieniądzach - wyliczał.

Jego zdaniem Polska ma duże opóźnienia w wydatkowaniu środków unijnych. Jeśli okaże się, że większość naszych wydatków będzie miała miejsce po 2019 r. - ze względu na to 3-letnie opóźnienie, jakie ma miejsce w przypadku budżetu - to my stracimy więcej niż 15 proc., bo dużo więcej zostanie wydane. W ramach tych kwot proporcjonalnie zostanie więcej Polsce zabrane - powiedział.
(mn)