To już ostatnie chwile amerykańskiej kampanii wyborczej. Jak wyglądają? Jak wykorzystują je Kamala Harris i Donald Trump? Jak dotychczas wyglądała kampania wyborcza w wykonaniu kandydatki demokratów i kandydata republikanów? Nasi specjalni wysłannicy: Tomasz Staniszewski z Palm Beach na Florydzie i Paweł Żuchowski z Waszyngtonu, śledzą ostatnie chwile wyścigu o prezydenturę.
Kandydatka demokratów Kamala Harris czy republikanin Donald Trump? Kto będzie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych?
Ostatnie godziny amerykańskiej kampanii wyborczej obserwują nasi specjalni wysłannicy: Paweł Żuchowski w stolicy USA Waszyngtonie i Tomasz Staniszewski - w Palm Beach na Florydzie, gdzie swoją posiadłość Mar-a-Lago ma Donald Trump.
Tomasz Staniszewski przed Mar-a-Lago natknął się na spontaniczne zgromadzenie zwolenników Donalda Trumpa. Jak mówili, jeżeli kandydat republikanów nie wygra wyborów prezydenckich, "będzie to smutny dzień nie tylko dla Florydy".
Z kolei Paweł Żuchowski odwiedził osiedlowy sztab Kamali Harris w Arlington w stanie Wirginia.
Jesteśmy w osiedlowym sztabie Kamali Harris - powiedziała Micaela Pond, wolontariuszka, która swój garaż przerobiła - dosłownie - na centrum dowodzenia.
Rejestrujemy wolontariuszy, wysyłamy ich do ludzi, aby głosowali na Kamalę Harris na prezydenta - opowiada.
Kamala Harris będzie naszą pierwszą kobietą prezydentem Stanów Zjednoczonych - przekonuje.
Nasi specjalni wysłannicy sprawdzali także przy jakiej muzyce swoje kampanie wyborcze prowadzą Kamala Harris i Donald Trump.
U kandydatki demokratów rządzi Beyonce i utwór "Freedom", który wykorzystywany jest na wiecach i w spotach wyborczych. Wokalistka zezwoliła na wykorzystywanie tego utworu w kampanii.
Na wiecach Harris można usłyszeć także Taylor Swift, której poparcie Harris tak rozwścieczyło Trumpa, że oświadczył, że jej nienawidzi.
Dziś na wiecu wiceprezydent USA mają pojawić się Lady Gaga i Katy Perry. Można powiedzieć więc, że u Kamali Harris kobiety górą - zauważa Paweł Żuchowski.