Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova poinformowała, że Komisja Europejska nie planuje podnosić kwestii wyborów prezydenckich w Polsce w ramach procedury art. 7 unijnego traktatu. Dodała jednak, że ma obawy w sprawie wyborów oraz że muszą być one sprawiedliwe i wolne.
W czwartek unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders poinformował, że chce, by kwestią planowanych w Polsce wyborów zajęła się Rada UE w ramach procedury z art. 7 unijnego traktatu. Podkreślił, że jest w kontakcie w tej sprawie z chorwacką prezydencją w UE. Rzecznik KE zaprzeczył jednak tym informacjom.
Nie, nie mamy takich planów - powiedziała także wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova na konferencji prasowej.
Powtórzyła, że ma obawy dotyczące wyborów prezydenckich w Polsce.
Jakiś czas temu wyraziłam obawy dotyczące wyborów prezydenckich w Polsce. Powiedziałam bardzo jasno, że prawnie, szczególnie jeśli chodzi o polską debatę polityczną i polskie władze, trzeba rozważyć, jaka jest najlepsza droga do tego, by zagwarantować sprawiedliwe i wolne wybory - powiedziała. Jak dodała, KE oczekuje, że wybory będą sprawiedliwe i wolne we wszystkich państwach członkowskich.
Zaznaczyła, że gdyby była obywatelką Polski, miałaby wiele pytań w sprawie wyborów. Chciałabym widzieć kandydatów w trakcie sprawiedliwej kampanii. To są pytania, które powinny znaleźć odpowiedzi w Polsce - wskazała.
Zgodnie z ustawą, głosowanie ma odbywać się bez przerwy od godziny 6 do godziny 20. W tych godzinach wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną (z kartą do głosowania oraz podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu) w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.
Według przepisów, operator pocztowy obowiązany do świadczenia usług powszechnych - w terminie przypadającym od 7 dni do dnia przypadającego przez dniem wyborów - doręczy pakiet wyborczy bezpośrednio do oddawczej skrzynki pocztowej wyborcy na adres wskazany w spisie wyborców.
Ustawa autorstwa PiS zakładająca zorganizowanie wyborów prezydenckich w tym roku wyłącznie korespondencyjnie obecnie jest w Senacie. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że Izba wykorzysta pełne 30 dni, jakie ma na zajęcie stanowiska w sprawie ustawy. Senat ma się zająć ustawą na posiedzeniu w dniach 5 i 6 maja.