O "pilnowanie komisji" wyborczych w trakcie niedzielnych wyborów prezydenckich i "patrzenie władzy na ręce" zaapelował poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Jak ogłosił: patrząc na to, co Prawo i Sprawiedliwość robiło przed 10 maja, jak i "wszystko to, co się dzieje poza granicami kraju" teraz, obawia się, że "te wybory mogą, niestety, być sfałszowane".
Poważne oskarżenia ze strony polityka Koalicji Obywatelskiej padły na krótko przed rozpoczęciem ciszy wyborczej - co nastąpi o północy - i na kilkadziesiąt godzin przed startem głosowania w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020.
Lokale wyborcze otwarte zostaną w niedzielę o 07:00 rano, zamknięte - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego - o godzinie 21:00.
Przypomnijmy, że to drugie podejście do wyboru prezydenta w tym roku. Pierwotnie wybory planowane były na maj: pierwsza tura miała odbyć się 10 maja. Była to pierwsza sytuacja w historii III RP, kiedy zarządzone już wybory się nie odbyły.
W czasie ostatniej przed ciszą wyborczą konferencji prasowej łódzkiego sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego poseł Dariusz Joński zaapelował, aby podczas niedzielnego głosowania pilnować komisji wyborczych, patrząc w ten sposób władzy na ręce, bo - jak przekonywał - wybory mogą zostać sfałszowane.
"To jest poważny zarzut, ale mam taki zarzut do PiS, patrząc na to, jak organizowali i co robili przed 10 maja, i co robili z pakietami (wyborczymi), i że drukowali (je) poza Państwową Komisją Wyborczą, jak również patrząc na wszystko to, co się dzieje (teraz) poza granicami kraju. Pilnujmy komisji, bo te wybory mogą, niestety, być sfałszowane" - stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej.
Mówiąc o "wszystkim tym, co się dzieje (teraz) poza granicami kraju", Joński nawiązywał wyraźnie do problemów z głosowaniem korespondencyjnym, o których alarmowali od kilku dni mieszkający za granicą Polacy.
W tym tygodniu mówił o nich również kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak, który we wtorek alarmował m.in., że pakiety wyborcze nie dotarły do "wielu osób" w Holandii i "setek osób" w Wielkiej Brytanii. "Spływają do nas sygnały, że Polacy nie będą mieli możliwości zagłosować" - podkreślał.
Dariusz Joński odniósł się również do skierowanej do marszałek Sejmu Elżbiety Witek skargi Poczty Polskiej na prowadzone przez posłów Koalicji Obywatelskiej kontrole poselskie.
Spółka poinformowała, że w okresie od maja do czerwca 2020 odbyło się z ramienia KO sześć kontroli poselskich, dotyczących wyborów korespondencyjnych i trwających po kilkanaście godzin dziennie.
Zdaniem operatora, te działania parlamentarzystów nie tylko stawiały spółkę w negatywnym świetle, ale również uderzały w jej interes ekonomiczny, "podważając jej wiarygodność w oczach klientów i kontrahentów".
Skarga Poczty Polskiej dotyczyła działań Katarzyny Lubnauer, Roberta Kropiwnickiego, Marcina Kierwińskiego, Michała Szczerby, Jana Grabca, Konrada Frysztaka, Zbigniewa Konwińskiego i właśnie Dariusza Jońskiego.
Ten ostatni w czasie konferencji prasowej w Łodzi zapowiedział więc "kontrskargę".
Jak mówił: skarga na Pocztę Polską zostanie skierowana do marszałek Sejmu w poniedziałek lub we wtorek.